W czwartek przed Aresztem Śledczym Warszawa-Białołęka odbyła się konferencja prasowa posłów klubu PiS - Jana Kanthaka i Pawła Lisieckiego oraz pełnomocnika PiS na Pradze-Południe, radnego Marka Borkowskiego.
Jesteśmy dzisiaj pod Aresztem Śledczym na Białołęce, niektórzy mogliby powiedzieć, że jesteśmy pod bastionem Platformy Obywatelskiej albo pod drugą nieformalną siedzibą Platformy O., partii, która nie wzięła się znikąd. Partii, która nie jest tak, jak Donald Tusk chciałby sobie wymarzyć, że zmieniając nazwę na Koalicję Obywatelską, zapanuje w Polsce powszechna amnezja, że Polacy pomyślą, że Donald Tusk jest niczym Stanisław Tymiński, postacią znikąd - mówił na konferencji prasowej Kanthak.
Politycy PiS na czwartkowej konferencji wystąpili na tle kartonowych makiet przedstawiających wizerunki polityków Platformy Obywatelskiej. Wśród wizerunków znalazł się m.in. lider PO Donald Tusk, zatrzymany zastępca burmistrza warszawskiej Pragi-Południe Adam C., a także m.in. Cezary Grabarczyk, Sławomir Nowak czy obecnie niezrzeszony senator Krzysztof Kwiatkowski. Na każdej z makiet został umieszczony zarzut pod adresem danego polityka - w przypadku Tuska był to brak podjęcia walki z tzw. mafiami vatowskimi.
Kanthak zaznaczył, że "Donald Tusk jest doskonale znaną postacią, a w szczególności osoby, które reprezentują jego środowisko polityczne". - Osoby, które wielokrotnie i często mają problemy z prawem. Dlatego jesteśmy przed Aresztem Śledczym na Białołęce, bo prawdopodobnie tutaj "asy Tuska" często są i za tymi murami spędzają swój czas, wymuszony trochę, ale spędzają go tutaj - dodał.
Mamy tu postaci znane z życia publicznego - mówił Kanthak wskazując na ustawione w tle makiety. - Są to byli ministrowie, byli działacze PO, ale w szczególności chcielibyśmy dzisiaj skupić się na kwestiach Warszawy, kolejnym wątku "aferzystów Tuska". Wiceburmistrz Pragi-Południe pan Adam C. został zatrzymany przez Prokuraturę i najprawdopodobniej znajduje się za murami, które znajdują się za naszymi plecami. Jest oskarżony o udzielenie korzyści majątkowej oraz zatajenie prowadzenia działalności gospodarczej, która powodowała wyraźny konflikt interesów, jako samorządowca, osobę pełniącą funkcję publiczną, a jednocześnie prowadzącą działalność gospodarczą - podał poseł PiS.
Wskazał, że kiedyś funkcjonowało "prawo Omerty", zdaniem wielu, PO zaktualizowała to prawo, teraz obowiązuje "doktryna Neumanna", która mówi, że jeśli jesteś w PO, to będziemy bronili cię jak niepodległości. - Mówimy dzisiaj o postaciach takich, jak pan Adam C., ale też mówimy o innych osobach, które wywodzą się z PO, a funkcjonują na rynku Warszawy - zaznaczył.
Wymienił m.in. zatrzymanie i aresztowanie byłego ministra skarbu w rządzie Donalda Tuska - Włodzimierza Karpińskiego. Przypomniał, że oskarżony w tej sprawie jest także były wiceminister skarbu w rządzie Tuska, Rafał Baniak.
Dodał także, że "rządy PO to w ogóle są problemy z VAT-em". - Jaka była wola D. Tuska w kwestii grabienia polskiego majątku? Żadna! Była taka, że poznaliśmy ją w wypowiedzianą ustami b. szefa gabinetu D. Tuska - Pawła Grasia, który został nagrany w jednej z restauracji i mówił, że teraz w czasach PO, nie opłaca się robić mafii narkotykowej, czy innej twardej przestępczości, teraz opłaca się wyłudzać VAT - mówił Kanthak.
To, że w Polsce rządzi Zjednoczona Prawica, nie znaczy, że PO nie ma wpływu na nasze państwo. PO rządzi w miastach wojewódzkich, w niektórych województwach i ma olbrzymi wpływ na to, jak wygląda rzeczywistość w naszym państwie - podkreślił.
Poseł Paweł Lisiecki powiedział, że w poprzednich wyborach parlamentarnych w 2019 roku PO dostała "w Areszcie Śledczym na Białołęce 551 głosów". - Wygląda na to, że po kolejnych aresztowaniach tych głosów w tym areszcie śledczym będzie więcej, może nawet dużo więcej - mówił, wskazując m.in. na aresztowanie Karpińskiego.
autorzy: Katarzyna Krzykowska, Mikołaj Małecki