– Ludzie widzą, jak jest, tylko czy nie staną się ofiarami kampanii strachu autorstwa obozu władzy, pokazującego Polskę jako kraj stojący u progu gigantycznego kryzysu migracyjnego? W mediach rządowych to temat numer jeden – zauważa politolog Antoni Dudek. Chociaż to może osłabić skuteczność opozycyjnej linii krytyki PiS jako partii z jednej strony straszącej nielegalną imigracją, z drugiej – wpuszczającej do Polski imigrantów z Afryki czy Azji.
– Mówimy, jak jest, bez większej kalkulacji, czy to trafi do wyborców PiS, czy nie. Dla nas ważne jest pokazanie skali, że PiS nad tym nie panuje – mówi Robert Kropiwnicki z PO. Z PiS słychać, że temat migrantów będzie kontynuowany w kolejnych dniach w nawiązaniu do referendalnego pytania na ten temat, bo PiS liczy, że kreując się jako bariera przed nielegalną imigracją, zyska wyborczą przewagę.
Dyskusja na ten temat zepchnęła w cień wymianę zdań na temat polityki migracyjnej Polski. Nasz sondaż pokazuje, że jej ocena zależy głównie od preferencji wyborczych. – Wynik sondażu świadczy o tym, że ludzie wiedzą, że nie ma dziś polityki migracyjnej poza straszeniem – mówi szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. W podobny sposób wypowiada się Robert Kropiwnicki z PO. – Nie wiemy, kogo chcemy zaprosić, kogo potrzebujemy. Nie ma też rejestru, który by monitorował, kto przyjeżdża, na jak długo itd. To kompletna porażka rządu – mówi polityk PO.
Przy okazji, w ramach kolejnej odsłony naszego kwestionariusza wyborczego, zadaliśmy partiom politycznym trzy pytania dotyczące migracji. Ponownie jedyną formacją, która nie udzieliła nam odpowiedzi, okazał się PiS, dlatego jego deklaracje otworzyliśmy, korzystając z publicznie dostępnych źródeł. Jeśli chodzi o to, czy polityka migracyjna powinna być zaostrzona, niezmieniona, czy zliberalizowana, to trzy ugrupowania (PiS, PSL i Konfederacja) opowiadają się za jej zaostrzeniem. Z kolei KO i Lewica wypowiadają się w bardziej ostrożny sposób. Obie formacje (a także Polska 2050) krytykują PiS za brak dokumentu strategicznego w tej sprawie i deklarują jego przygotowanie. Jeśli chodzi o kolejne dwa pytania – czy mur na granicy polsko-białoruskiej powinien pozostać oraz czy Polska powinna się zgodzić na unijny pakt migracji i azylu – odpowiedzi są mniej zróżnicowane. W zasadzie żadne z ugrupowań nie deklaruje chęci rozbierania muru, tak samo jak nikt nie wypowiada się za bezdyskusyjnym przyjęciem paktu.