W piątek przed południem w Galerii Katowickiej 49-letni mężczyzna naruszył nietykalność cielesną posła Koalicji Obywatelskiej Borysa Budki, ubliżał mu i zniszczył jego telefon. Mężczyznę zatrzymali powiadomieni przez posła policjanci. Sprawca napaści usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej i zniszczenia mienia w postaci telefonu.

Reklama

"Kiedy Kali ukraść krowę – dobrze…"

Wedle mojej wiedzy człowiek, który dopuścił się tego czynu i (...) zdecydowanie potraktowany przez prokuraturę przyznał się, ale przedstawia nieco odmienną wersję wydarzeń, co do istotnych okoliczności, i na pewno prokuratura będzie to weryfikować w oparciu o zebrany, obiektywny materiał – powiedział Ziobro podczas konferencji prasowej w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie).

Trwają czynności procesowe w tej sprawie, prokuratura i policja zadziałały modelowo. Zupełnie inaczej niż zadziałał pan Budka wtedy, gdy jego kolega pan Nitras używał przemocy, bił i napadał inne osoby. Kopnął m.in. kobietę, panią poseł Arent – mówił Ziobro. Jak dodał, "można więc powiedzieć, że kiedy Kali ukraść krowę – dobrze, a kiedy Kalemu ukraść krowę – źle".

W ocenie Ziobry poseł Budka "dawał przykład swojej niezwykłej bezczelności, gwarantując bezkarność swojemu koledze partyjnemu, panu Nitrasowi, który używał przemocy i wobec posłów, i wobec zwykłych ludzi".

Każda przemoc jest zła i dlatego niezwykle krytycznie oceniam głosowania pana Budki, który chronił przed odpowiedzialnością przemocowca, pana Nitrasa – podkreślił minister. Dodał, że "nie ma zgody na przemoc, więc pan Budka powinien się teraz uderzyć mocno w piersi".

Jak to jest możliwe, że człowiek, który używa publicznie przemocy, jest wiele nagrań, które to potwierdzają, jest awansowany, pełni tak ważną funkcję i jest prominentną osobą w PO. To znaczy, że Platforma wspiera przemoc, więc kto sieje wiatr, co zbiera potem? – pytał Ziobro.

Reklama

Zjednoczona Prawica a Platforma Obywatelska

W ocenie Ziobry "Zjednoczona Prawica tym się różni od Platformy Obywatelskiej, że my zawsze odcinamy się i potępiamy przemoc fizyczną – stąd działania policji i prokuratury".

W kwietniu zeszłego roku Sejm nie uchylił immunitetu posłowi KO Sławomirowi Nitrasowi. Z wnioskiem w tej sprawie wystąpiła wtedy warszawska prokuratura, która chciała politykowi PO postawić m.in. zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej posłów PiS: Iwony Arent i Sebastiana Kalety. Nitras przekonywał wówczas podczas obrad Sejmu, że nie popełnił żadnego z zarzucanych mu czynów, a wniosek uważa za motywowany politycznie.

Autorzy: Marcin Jabłoński, Jerzy Rausz