Suella Braverman o 780 milionach migrantów
Jak donosi konserwatywny brytyjski dziennik "Daily Telegraph" minister spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii Suella Braverman jest zdania, że aż 780 milionów osób będzie mogło ubiegać się o azyl, jeśli nie dojdzie do zdecydowanej reformy międzynarodowego prawa uchodźczego.
Minister udaje się z wizytą do Stanów Zjednoczonych i zamierza m.in. poruszyć kwestię zbyt niskiego, jej zdaniem, progu sądowego dla wnioskujących o azyl w ramach Konwencji Narodów Zjednoczonych.
Braverman sądzi, że obecnie "samo bycie gejem, kobietą lub obawa przed dyskryminacją" to wystarczające powody, by kwalifikować się do prawnej ochrony.
Według "DT" Braverman konwencję podpisaną po II wojnie światowej uznaje jako "niesamowite osiągnięcie", to dziś prawo to może wymagać reformy. Zdaniem minister Konwencja stworzyła bowiem "ogromne zachęty do nielegalnej migracji". Gazeta przytacza jest opinię, że obecna sytuacja jest "absurdalna i nie do utrzymania".
Kryzys migracyjny na świecie
"DT" przybliża kontekst wizyty brytyjskiej minister, która swoje przemówienie wygłosi w siedzibie prestiżowego American Enterprise Institute, prawicowego think tanku w Waszyngtonie. Władze USA zmagają się z ponad dwoma milionami migrantów przekraczających ich południową granicę, a brytyjski rząd mierzy się z kryzysem małych łodzi na kanale La Manche.
Zdaniem brytyjskiej gazety uwagi minister sprawią, że znajdzie się ona na kursie kolizyjnym z Wysokim Komisarzem ONZ ds. Uchodźców, który to urząd poparł zaskarżenie brytyjskich rządowych planów deportacji migrantów z kanału La Manche do Rwandy. Braverman zasygnalizowała wcześniej chęć opuszczenia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka ze względu na sposób, w jaki "upolitycznieni" i "interwencjonistyczni" sędziowie deptali "terytorium suwerenności narodowej". Jednak do tej pory nie wypowiedziała się publicznie i bezpośrednio na temat Konwencji dotyczącej statusu uchodźców.
Gazeta oczekuje, że Braverman powie: "Ubieganie się o azyl i poszukiwanie lepszych perspektyw ekonomicznych to nie to samo". Według informacji "DT" Braverman będzie starała się przekonać słuchaczy swojego wystąpienia, że zakres, w jakim globalne ramy azylowe umożliwiają łączenie kategorii uchodźczych i ekonomicznych, stwarza ogromne zachęty do nielegalnej migracji.
Gazeta przypomina, że chodzi o pamy prawne zakorzenione w Konwencji ONZ dotyczącej statusu uchodźców z 1951 roku. Konwencja, zatwierdzona na specjalnej konferencji ONZ w lipcu 1951 roku, miała na celu pomoc w przesiedlaniu osób uciekających przed prześladowaniami po II wojnie światowej i Holokauście. Początkowo koncentrowała się na Europie, ale z czasem rozszerzyła się na 146 krajów.
Gazeta pisze, że "według analizy przeprowadzonej przez Nicka Timothy'ego i Karla Williamsa dla Centre for Policy Studies, obecnie [Konwencja] przyznaje hipotetyczne prawo do przeniesienia się do innego kraju co najmniej 780 milionom ludzi".
Zdaniem Braverman, "obowiązkiem polityków i przywódców jest zatem zastanowienie się, czy Konwencja dotycząca statusu uchodźców i sposób, w jaki została zinterpretowana przez nasze [brytyjskie] sądy, jest odpowiednia dla dzisiejszych czasów, czy też wymaga reformy" - pisze "DT".