Włodzimierz Czarzasty. "Chcemy państwa świeckiego"

Jestem tutaj, bo uważam, że opozycja powinna ze sobą współpracować, bo po wyborach opozycja stworzy wspólny rząd [w skład którego wejdą - red.] Trzecia Droga, Koalicja Obywatelska i Lewica - mówił wicemarszałek Sejmu i współprzewodniczący Nowej Lewicy WłodzimierzCzarzasty. Wszystkie partie muszą wejść do Sejmu - stwierdził polityk Lewicy.

Reklama

Następnie Czarzasty wskazał na konieczność wprowadzenia państwa świeckiego, w którym "kler nigdy nie będzie mówił, co mamy robić, kogo kochać i w jaki sposób". Tym bardziej, że te rady płyną z Dąbrowy Górniczej - wykrzyczał Czarzasty, nawiązując do afery obyczajowej z udziałem księży, którą kilka dni temu opisała "Gazeta Wyborcza".

Chcemy Polski, w której w szkole skończyła się religia, a zaczęły się posiłki dla dzieci - mówił współprzewodniczący Nowej Lewicy. Czarzasty sporą część swojego przemówienia poświęcił sprawie uregulowania relacji państwo-Kościół, m.in. postulat płacenia podatków przez księży. Poruszył m.in. kwestię zmiany konkordatu bądź jego całkowitego zniesienia, gdy modyfikacja prawa się nie powiedzie.

Reklama

Włodzimierz Czarzasty o "szukaniu geja i Żyda przez PiS"

Chcę, żeby PiS przestał skłócać Polaków, bo to, co robią - szukają ciągle wroga, dzisiaj geja, jutro Żyda, pojutrze Niemca, pielęgniarkę, wszystkie zawody. To do niczego Polski nie doprowadzi. Polska musi być jedna, uśmiechnięta, tolerancyjna, wielka bo na to zasługujemy. Zwyciężymy! - zakończył swoje przemówienie na Marszu Miliona Serc polityk Lewicy.

Chcę, żeby kobiety miały swoje prawa, żeby same decydowały w sprawie aborcji. Żeby aborcja była dopuszczalna do 12. tygodnia, żeby nikt w to nie ingerował - mówił polityk Nowej Lewicy.

Chcę, żeby szpitale były ogólnodostępne, bo Polska to nie jest kraj tylko bogatych ludzi. Każdy z nas ma prawo do opieki zdrowotnej, do operacji, opieki dla siebie i swoich bliskich - kontynuował. Polityk Lewicy zaznaczył, że chce, aby hasło "mieszkanie prawem, a nie towarem" zostało wprowadzone w życie, żeby budowano mieszkania na "tani wynajem". Wspominał też o 14 milionach ludzi, którzy są pozbawieni transportu publicznego. Chcę, żeby do każdego powiatu dojeżdżał pociąg, a do każdej gminy dojeżdżał autobus - zaznaczył.

Wreszcie Czarzasty opowiedział się za francuskim rozwiązaniem krótszego, 35-godzinnego tygodnia pracy. Praca nie jest wszystkim, trzeba żyć i być wolnym, uśmiechniętym, pełnym serca dla wszystkich, tolerancyjnym - podkreślił polityk.

Robert Biedroń o sile głosu kobiet w wyborach parlamentarnych

Dzisiaj serce Polski bije na Rondzie Praw Kobiet w Warszawie! - wykrzyczał ze sceny Robert Biedroń, nawiązując do nieoficjalnej, promowanej przez środowiska lewicy nazwy obecnego Ronda Dmowskiego, spod którego wyruszył Marsz Milina Serc. To kobiety wygrają te wybory - stwierdził współprzewodniczący Nowej Lewicy.

Biedroń nie wprost nawiązał też do Jarosława Kaczyńskiego. Na północy Warszawy, na Żoliborzu [gdzie znajduje się dom lidera PiS - red.] panuje mrok, który niszczy Polskę, prawa kobiet, prawa mniejszości, kulturę i samorząd - ocenił Biedroń.