"Po przeprowadzeniu konsultacji i głębokim zastanowieniu, prezydent Andrzej Duda podjął już decyzję ws. tzw. pierwszego kroku" - napisał Mastalerek.
"Decyzja jest ostateczna więc ścigającym się na apele do prezydenta polecam spokojne oglądanie wieczornego orędzia" - dodał.
W wyborach do Sejmu, które odbyły się 15 października, PiS zdobyło 194 mandaty, KO - 157, Trzecia Droga - 65, NowaLewica - 26, a Konfederacja - 18. Łącznie więc partie tzw. demokratycznej opozycji mogą liczyć w nowym Sejmie na 248 mandatów.
Pod koniec października w Pałacu Prezydenckim odbyły się spotkania konsultacyjne prezydenta z przedstawicielami komitetów wyborczych, które będą miały swoją reprezentację w przyszłym Sejmie. Prezydent podkreślił po nich, że są dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną i mają kandydata na premiera.
Kandydatem Zjednoczonej Prawicy na premiera jest Mateusz Morawiecki, a kandydatem KO, Trzeciej Drogi i Lewicy - Donald Tusk.
Trzy kroki
Konstytucja przewiduje trzy kroki prowadzące do wyłonienia rządu po wyborach. W pierwszym dużą rolę odgrywa prezydent, który m.in. desygnuje premiera. Aby uzyskać wotum zaufania, taka osoba musi zostać poparta przez bezwzględną większość w Sejmie.
Jeśli taki sposób powołania rządu zakończyłby się niepowodzeniem, inicjatywę przejmuje Sejm. Wówczas premier i rząd potrzebują bezwzględnej większości głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Gdyby także posłom nie udało się powołać rządu, inicjatywa wraca do prezydenta, a do wotum zaufania potrzebna jest wówczas zwykła większość. Jeśli i ta opcja się nie uda, prezydent zarządza nowe wybory.