Jestem osobą, która uznaje pewne reguły polityki, że jeżeli pewne rzeczy nie są przesądzone, to się o nich nie mówi publicznie - powiedział Adam Bodnar na antenie TVN 24, zapytany o to, czy zastąpi Zbigniewa Ziobrę na stanowisku ministra sprawiedliwości. Dodał jednak, że priorytetem dla nowego zarządu resortu powinno być rozdzielenie funkcji ministra i prokuratora generalnego. Apelował jednak, by rozdzielić te dwa stanowiska inaczej niż poprzednio, żeby jednak być może mieć ciut większy wpływ na takie ogólne funkcjonowanie kierunkowe prokuratury, niż to było w latach 2010-2015.
Największym problemem jest to, że rząd ponosi odpowiedzialność za bezpieczeństwo. Ponosi także odpowiedzialność za ogólne funkcjonowanie państwa. I teraz sytuacja, kiedy dochodzi do rozdzielenia urzędu ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego może powodować, że nie ma tej sprawczości, jeśli chodzi o poczucie bezpieczeństwa, porządku publicznego i ścigania przestępczości - wyjaśniał Bodnar.
Odwołanie prezydenta w referendum?
Były RPO pytany też był o pomysł prof. Marka Chmaja, wspartego przez Lecha Wałęsę, aby o odwołaniu prezydenta Andrzeja Dudy naród zdecydował w referendum. Stwierdził, że został zaskoczony tym pomysłem. Zdecydowanie bliższym jest mi pogląd, że mamy dwie możliwości zakończenia kadencji przez prezydenta. Pierwszy to jest Trybunał Stanu. Drugi to jest po prostu zakończenie kadencji prezydenta. I nie szukajmy innych rozwiązań, nawet jeżeli teoretycznie mogłyby nam się one wydawać możliwe - powiedział.
Trybunał Stanu dla Dudy?
Jego zdaniem, trudno też będzie prezydenta postawić przed Trybunałem Stanu. To jest konstytucyjnie bardzo trudna procedura - zauważył. Nie wiem, czy to jest w ogóle teraz dobry trop myślenia. Wydaje mi się, że na tym etapie należy się po prostu zastanowić nad tym. Myślę, że wyborcy przede wszystkim oczekują, aby jak najszybciej przewrócić praworządność - podsumował