Oprócz konktraktu na dostawy skroplonego gazu, prezydent wciąż czeka też na dostarczenie mu instrukcji, która obowiązuje przy negocjacjach z rosyjskim Gazpromem - informuje "Wprost".

Reklama

"Kilka tygodni temu dostaliśmy obietnicę, że dostaniemy zarówno kontrakt z Katarczykami, jak i instrukcję. Od tamtego czasu jest jednak głucha cisza. Zamierzamy się o to upomnieć, bo od naszej prośby minął już ponad miesiąc" - mówi osoba z otoczenia Lecha Kaczyńskiego.

Według ustaleń tygodnika, prezydent chce sprawdzić, czy to prawda - jak napisała "Gazeta Wyborcza" - że Polska będzie płacić za tonę skroplonego gazu sprowadzanego z Kataru o sto dolarów więcej niż inni klienci. Poza tym LEch Kaczyński chce siędowiedzieć, czy w kontrakcie z Katarczykami jest jakikolwiek zapis o ich inwestycji w polskie stocznie.

Instrukcja na negocjacje z Gazpromem interesuje natomiast głowę państwa z innego powodu. Lech Kaczyński chce się dowiedzieć na jaki okres polski rząd zamierza podpisać gazowy kontrakt z Rosjanami - donosi "Wprost".