Joanna Mucha w Radiu ZET odniosła się do pytania Bogdana Rymanowskiego o to, czy otrzymała propozycję, by stanąć na czele Ministerstwie Zdrowia. - Nie ma takiej propozycji. To był fakt wyłącznie medialny. Nie otrzymałam takiej propozycji. W ogóle nie rozmawiałam z Donaldem Tuskiem. Odkąd wrócił z Europy do Polski, nie rozmawiałam z nim – zapewniła w wiceprzewodnicząca Polski 2050.

Reklama

- Znam się na opiece zdrowotnej, znam się na systemie, ale nie spodziewam się takiej propozycji – dodała posłanka.

- Ktokolwiek podejmie się tej misji, weźmie to ministerstwo, musi mieć świadomość, że to misja samobójcza, politycznie i być może też w sensie fizycznym. Mamy dwóch ministrów zdrowia w wolnej Polsce, którzy odeszli z tego świata sprawując tę funkcję – podsumowała.

Reklama

Izabela Leszczyna w Ministerstwie Zdrowia? "Poradzi sobie"

Reklama

Pytana o to, czy resort zdrowia przypadnie Koalicji Obywatelskiej,Mucha stwierdziła, że "według mojej wiedzy tak jest".

- Medialnie mówi się o Izabeli Leszczynie, jestem przekonana, że sobie poradzi - mówiła. Jej zdaniem, wiceszefowa PO „radzi sobie z trudnymi zadaniami, była wcześniej w Ministerstwie Finansów, miała pod opieką trudne departamenty”. - Więc jestem przekonana, że sobie poradzi – podkreśliła wiceprzewodnicząca Polski 2050.

Rozmowy jeszcze trwają

- Według mojej wiedzy ostatnie rozmowy się toczą. Kilka resortów nie jest do końca zdecydowanych – mówiła Joanna Mucha, pytana, czy rząd jest już gotowy.

Czy nowy rząd wejdzie w buty rządu Mateusza Morawieckiego? - Nie wiem, czy to nie będzie konieczne. Nadal możemy różnego rodzaju departamenty rozlokować między różnymi ministerstwami i w moim przekonaniu nie jest to do końca stwierdzone – dodała Mucha z Trzeciej Drogi.

Wizyty u lekarza z drobną opłatą? "Jestem przeciw współpłaceniu"

W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim Joanna Mucha przyznała, że żaden rząd nie jest w stanie skrócić kolejek do lekarzy. Jej zdaniem wprowadzenie drobnych opłat za wizytę u lekarza, które miałyby zredukować liczbę nieodwoływanych wizyt to zły pomysł.

- Jestem przeciw współpłaceniu. Napisałam o tym doktorat w 2007 roku i udowodniłam, że wprowadzenie opłat spowoduje, że pacjenci idą później do lekarza, a najczęściej to oznacza, że choroba jest już bardziej zaawansowana, więc też droższa w leczeniu, w związku z tym to się po prostu nie opłaca - powiedziała Joanna Mucha. -Nie znam nikogo z Polski 2050, kto chciałby wprowadzać współpłacenie - podkreśliła.