O sprawie poinformował Krzysztof Śmiszek, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy. Wpis na ten temat zamieścił na platformie X.

"Kolejny wyrok Trybunału w Strasburgu ws. praworządności w Polsce" - czytamy w poście. "W wyroku Wałęsa v. Poland sędziowie JEDNOGŁOŚNIE orzekli, że wybieranie sędziów do SN jest obarczone systemową nieprawidłowością" - dodał Śmiszek.

Lech Wałęsa otrzyma od Polski 30 tysięcy euro odszkodowania.

Reklama

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wydał w czwartek wyrok w sprawie "Wałęsa przeciwko Polsce" na korzyść byłego prezydenta, Lecha Wałęsy. Orzeczono o wadliwości polskiego systemu sądownictwa. Polska musi teraz zmienić przepisy, by naprawić wymiar sprawiedliwości.

"Przejaw nadużycia procedury w oparciu o własne poglądy"

Reklama

Barbara Grabowska-Moroz z Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii na Uniwersytecie Wrocławskim także poinformowała o tej sprawie na swoim profilu. "ETCP orzekł, że wniesienie skargi nadzwyczajnej przez Ziobrę w sprawie Wałęsa v Wyszkowski stanowiło przejaw nadużycia procedury przez władzę państwową w oparciu o własne poglądy i motywy polityczne" - czytamy.

"Pokrywa się to z wnioskami raportu, który przygotowałam w 2021: "instytucja skargi nadzwyczajnej stwarza realne zagrożenie jej arbitralnego wykorzystania do realizacji politycznych celów (przede wszystkim przez Prokuratora Generalnego)" - dodała Grabowska-Moroz.

"Poza tym ETPC potwierdził w wyroku Wałęsa v PL, że naruszenie prawa do sądu wynika z problemów o charakterze systemowym (takich jak neo-KRS czy kompetencje Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN)" - zaznaczyła.

Najważniejszą kwestią, która wybija się z tego wyroku jest systemowy problem z nominacjami sędziowskimi w Polsce. Jego rozwiązanie jest obowiązkiem polskich władz – mówi w rozmowie z dziennik.pl sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia

Jak należy to zrobić? Zdaniem sędziego Bartłomieja Przymusińskiego trzeba jak najszybciej zatrzymać działalność nielegalnej KRS i przyjąć rozwiązania, które będą rozwiązywały problem neosędziów.

- Nie do zaakceptowania jest bowiem sytuacja, w której w majestacie państwa wydają oni orzeczenia, za które potem polskie państwo musi płacić. W przypadku pana Wałęsy jest to 30 tys. euro zadośćuczynienia, a takich spraw, jak wynika z wyroku, w ETPC jest już prawie 500. To dopiero początek fali - wskazuje sędzia.

Pozew Lecha Wałęsy - o co chodziło w sprawie?

Przypomnijmy, że Janusz Wyszkowski, działacz opozycyjny i współpracownik Solidarności, oskarżył Wałęsę o współpracę z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa (SB) w Polsce. Publicznie oskarżył go o bycie agentem SB o pseudonimie "Bolek". Ten zaprzeczał tym oskarżeniom i podjął kroki prawne przeciwko Wyszkowskiemu.

Sprawa trafiła do sądu i w 2011 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku zobowiązał ostatecznie Wyszkowskiego do publikacji przeprosin; Wyszkowski złożył skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Ten jednak odmówił przyjęcia jej do rozpoznania.

10 lat później, skargę nadzwyczajną w tej sprawie złożył minister Zbigniew Ziobro. To z kolei pozwoliło nowej Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego na uchylenie wyroku.

"Trybunał zauważył, że powierzenie Prokuratorowi Generalnemu – członkowi władzy wykonawczej który sprawował znaczną władzę nad sądami i wywierał silny wpływ na Narodową Rada Sądownictwa – posiadająca nieograniczone uprawnienia do kwestionowania praktycznie każdego ostatecznego orzeczenia sądowego sprzeczne z zasadami niezawisłości sądów i podziału władzy, co stwarza ryzyko, że nadzwyczajne apele mogłyby stać się narzędziem politycznym władzy wykonawczej" - czytamy w wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

- Gdy wprowadzano skargę nadzwyczajną to politycy PiS mówili, że jest to dla dobra obywateli. Przypadek ten pokazuje, że mieli na myśli realizowanie własnych politycznych interesów. Być może dobra koncepcja skargi do zupełnie wyjątkowych sytuacji, została zupełnie zniszczona przez to, że upolityczniono ten środek - mówi sędzia Bartłomiej Przymusiński.