W środę Sejm odrzucił rządowy projekt ustawy dotyczący zamrożenia cen energii. Natomiast do dalszych prac skierowano projekt sejmowej większości.

Rząd PiS-u miał kilka miesięcy, żeby przygotować się na zamrożenie cen prądu od 1 stycznia 2024 roku. Nie zrobiono nic. Dlatego też przygotowaliśmy projekt, po to, aby chronić konsumentów, chronić przedsiębiorców - powiedział w rozmowie z Dziennik.pl - Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej.

Reklama

Joński podkreślił, że mamy w Polsce prawie najwyższe ceny za prąd wśród krajów UE. - Dlatego też, mimo że jeszcze nie mamy rządu, wystąpiliśmy z propozycją, aby ludziom podać rękę – zaznaczył.

I dodał: - Pracujemy nad rozwiązaniami, które dadzą realnie szansę na to, żeby w dłuższej perspektywie rachunki za prąd z miesiąca na miesiąc były coraz niższe - wskazał.

Jednocześnie stwierdził, że "odchodzący rząd PiS będzie się ludziom kojarzył z najwyższymi rachunkami ze prąd". - I tego wrażenia już nikt nie zmyje – podsumował polityk.

Zamrożenie cen prądu - głosowane w Sejmie

Przypomnijmy, odrzucony przez Sejm w I czytaniu projekt rządu Mateusza Morawieckiego zakładał przedłużenie na cały 2024 r. obecnych rozwiązań kosztem ok. 31 mld zł. Odrzucenie projektu poparło 239 posłów, przeciw było 178, a 16 wstrzymało się od głosu.

Natomiast przyjęty do dalszych prac projekt poselski, został złożony pod koniec listopada przez grupę posłów Polski 2050-Trzeciej Drogi i KO i zakłada kontynuację zamrożenia cen energii do 30 czerwca 2024 r. Według tego projektu koszt działań osłonowych wynosić ma 16,5 miliarda złotych przez pół roku.

W głosowaniu 239 opowiedziało się przeciw odrzuceniu projektu, 177 posłów było za odrzuceniem projektu, a 17 wstrzymało się od głosu.

Sejmowe komisje energii, klimatu i aktywów oraz finansów publicznych mają zająć się poselskim projektem jeszcze w środę.