Jak wynika z informacji, opublikowanych na portalu X (dawniej Twitter) przez sędziego Bartłomieja Starostę z "Iustitii", część członków Krajowej Rady Sądownictwa zarobiła w 2023 roku na dietach sędziowskich po sto kilkadziesiąt tys. złotych. Natomiast ponad 220 tys. złotych za udział w posiedzeniach zarobiła szefowa neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka, koleżanka szkolna i bliska współpracownica Zbigniewa Ziobry.
"224 309, 28 zł - tyle DIET z neoKRS pobrała koleżanka @ZiobroPL w tym roku za niszczenie polskiego wymiaru sprawiedliwości ! Poza tym otrzymała pełne wynagrodzenie sędziowskie. Zastawienie dotyczy okresu I-IX. Do tego należy dodać kwoty z nowego pisma" – napisał sędzia Bartłomiej Starosta.
Przymusiński: KRS stała się maszynką do zarabiania pieniędzy
W rozmowie z Dziennik.pl sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia” przyznał, że należy pamiętać, iż są to dodatkowe zarobki członków neo-KRS-u, poza stałym wynagrodzeniem sędziowskim, a często również dodatkami funkcyjnymi.
To pokazuje, że KRS stała się maszynką do zarabiania pieniędzy dla tych osób. Można powiedzieć, że jest to nie tylko neo-KRS, ale też złota Krajowa Rada Sądownictwa, bo jest skarbcem bez dna, z którego czerpią bez żadnego zażenowania. I to też pewnie tłumaczy, dlaczego tak bardzo ta grupa 15 osób wybranych w polityczny sposób, jest przywiązana do tych stołków – stwierdził sędzia Przymusiński.
I przypomniał, że za działalność neo-sędziów KRS Polacy płacą m.in. odszkodowania w Strasburgu, zasądzane osobą które miały procesy z ich udziałem. Właśnie przez to, że skład KRS jest taki, a nie inny. A mimo to nie ustąpią w imię wyższego dobra, bo wygląda na to, że ich najwyższym dobrem jest każda złotówka, którą mogą jeszcze wyciągnąć – podsumował rzecznik "Iustitii”.