"WP" pisze, że partia Prawo i Sprawiedliwość, której rządy cechowała "pogarda dla subtelności pluralistycznej demokracji przedstawicielskiej oraz wykraczająca poza normę kwiecista retoryka", zadało polskiej demokracji "karę tysiąca cięć” próbując bez powodzenia zachować władzę.

Reklama

Przepychanki Kaczyńskiego z rządem Tuska

"Eskalujące przepychanki" prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z nowym rządem Donalda Tuska "stanowią test obciążeniowy, który może w najbliższej przyszłości wtrącić największy i najbardziej wpływowy kraj Europy Środkowej w gorzką walkę o to, kto silniejszy” – ostrzega "WP".

Reklama

Dziennik pisze, że "nie jest bynajmniej pewne, czy Polska zdoła odzyskać dynamiczną demokrację, niezależne sądownictwo i prężne instytucje, które z takim trudem wzniosła z ruinkomunizmu ponad 30 lat temu”.

"WP” podkreśla, że fakt, iż Tusk objął w zeszłym miesiąca stanowisko premiera, nie oznacza, iż przejął władzę, gdyż przez dwie kadencje PiSprzemontował systemy, zasady i instytucje w sposób korzystny dla siebie, obsadził swych sojuszników w sądach, prokuraturach, państwowych mediach i banku centralnym.

"Administracja Kaczyńskiego wzniosła skomplikowany tor przeszkód prawnych mający dać jego partii kontrolę nad kluczowymi dźwigniami wpływu, nawet gdyby przegrała w wyborach” – pisze dziennik, dodając, że prezydent Andrzej Duda już udaremnia niektóre plany Tuska.

"WP” podkreśla, że od sukcesu Tuska zależy wiele: status Polski jako kraju wyznającego europejskie wartości, ale także warte dziesiątki miliardów euro fundusze UE.

Reklama

"Stawka dla zachodniego sojuszu jest co najmniej równie wysoka. Jeśli istnieje zgoda w jakiejkolwiek sprawie dotyczącej Polski, to w tej, że temu krajowi i Europie grozi śmiertelne niebezpieczeństwo ze strony Rosji Władimira Putina” – czytamy.

To ucieszyłoby Putina

Zdaniem dziennika nic nie ucieszyłoby Putina bardziej niż widok postępującej destabilizacji w Polsce, która jest kluczowym członkiem zachodniego sojuszu.

"Jeszcze za wcześnie, by prognozować, że Polska znajdzie się w rozsypce, a jej obecny impas przerodzi się w anarchię i przemoc. Ale znaki są złowieszcze” – pisze amerykańska gazeta.

"WP” podkreśla, że posunięcia Tuska są podważane zarówno przez sędziów lojalnych wobec PiS, którzy stanowią ok. 20 proc. wszystkich sędziów, jak i prezydenta Dudę, a rezultatem jest "zaostrzająca się rywalizacja o to, kto sprawuje więcej podstawowych prerogatyw rządu w Polsce, podgrzewana przez typowe dla Kaczyńskiego hiperbole”.

"Tusk świetnie zdaje sobie sprawę, z czym ma do czynienia – próbą zbudowania przez siły Kaczyńskiego "dwuwładzy" poprzez sprawowanie kontroli nad kluczowymi instytucjami" – ocenia dziennik.

"Demokratyczna recesja"

Jak przypomina "WP”, profesor Uniwersytetu Stanforda Larry Diamond ostrzegł przed skutkami "demokratycznej recesji” na świecie. "Polska może być modelowym przykładem tego, jak odwrócić bieg tej recesji” – konkluduje "Washington Post”.