Jak stwierdził profesor Antoni Dudek, historyk i politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, system polityczny w Polsce można określić mianem "demokratury". - Rzeczywiście otwierają się szanse na dyktaturę. Na razie to odległa perspektywa, ale prawdziwej demokracji w Polsce też już nie ma - podkreślił ekspert.
System opracował Kaczyński, udoskonala go Tusk
Zapytany przez dziennikarza "Wprost" o ocenę systemu politycznego w Polsce, profesor Dudek odpowiedział, że nazywa go "demokraturą". - Polega ona na tym, że władzę sprawuje ten, kto ma większość w Sejmie. Opracował go Jarosław Kaczyński podczas ostatnich ośmiu lat rządów Zjednoczonej Prawicy, a teraz, ponieważ przegrał wybory, ten system zwraca się przeciwko niemu, a udoskonala go Donald Tusk - wyjaśnił.
- Kaczyński przez dwie kadencje miał u boku wsparcie prezydenta, który raczej nie stawiał mu oporu. Tusk pracuje nad rozwiązaniem tego "problemu", choć mówiąc szczerze, nawet nie dał szansy Andrzejowi Dudzie, aby ten mógł z nim ponegocjować. Platforma z góry założyła, że Pałac będzieośrodkiem wrogim, w związku z czym trzeba go omijać, rządząc decyzjami ministrów oraz uchwałami sejmowymi - powiedział i podkreślił, że źródło mechanizmu jest bardzo podobne.
- Mamy większość, za nami jest wola ludu, będziemy robić wszystko, co chcemy. A jak przegramy, role się odwrócą. To nie jest ani demokracja liberalna, ani tym bardziej dyktatura, tylko coś pośredniego- wyjaśnił.
Profesor Dudek o słowach Tuska
Dziennikarz odniósł się do słów Donalda Tuska, który twierdzi, że w Polsce jest tylko dobra i zła interpretacja prawa i że nie ma tu już dualizmu prawnego.
Profesor Dudek zgodził się, że powinniśmy dążyć do jednego systemu prawnego, "ale on funkcjonuje, gdy istnieje umowa społeczna, która go konstytuuje". - Tak długo, jak jesteśmy się w stanie zgodzić, że ewentualny spór między nami rozstrzyga ktoś trzeci, w tym przypadku niezawisły sąd, ten system działa - podkreślił politolog.