Sytuacja dzisiaj jest dramatyczna. Rolnicy mają kredyty. Nie mogą sprzedać swoich płodów rolnych, a jak sprzedają, to te ceny są tak niskie, że nie stać ich na normalne funkcjonowanie. Musimy zawalczyć o siebie, zresztą nie tylko my Polacy. Trzeba zobaczyć co się dzieje w Europie. Wszyscy rolnicy protestują, wszyscy walczą o swój byt - mówił w Radiu ZET Obszański.

Reklama

Mieszkańcy Polski muszą zrozumieć, że my rolnicy już nie mamy, gdzie się cofnąć. Musimy pokazać swój sprzeciw tym niedziałaniom polskiego rządu. Powinna być zablokowana granica z Ukrainą przynajmniej na jeden miesiąc, żeby ustabilizować to wszystko. To jest takie minimum – minimum, które powinno być – stwierdził Tomasz Obszański.

Protest w Brukseli

Reklama

Rozmawiamy z organizacjami europejskimi. Jutro jedziemy na komitet do Brukseli. COPA-COGECA jest europejską organizacją zrzeszającą rolnicze związki zawodowe i organizacje spółdzielcze. Jej celem jest reprezentacja interesów rolników państw Unii Europejskiej. Jutro będziemy rozmawiać też nt. protestu w Brukseli. Mówi się o maju, o czerwcu. Jak nie będzie żądnej zmiany, żadnego progresu, to będzie bardzo duży protest w Brukseli– stwierdził Obszański.

Fala protestów rolników

20 lutego 2024 roku w Polsce odbył się wielki protest rolników. Protesty miały miejsce głównie na zjazdach i wjazdach na drogi krajowe, ekspresowe i autostrady oraz na granicy z Ukrainą. Rolnicy z całego kraju zablokowali kluczowe drogi w Polsce, a także cztery główne przejścia graniczne z Ukrainą. Protesty rolników miały miejsce w ponad 200 miejscach w całej Polsce.

W Warszawie planowany protest został odwołany, natomiast w Wielkopolsce protestujący rolnicy zablokowali część węzłów komunikacyjnych wokół Poznania. Protesty te były częścią większej akcji, która rozpoczęła się 9 lutego 2024 roku.

Rolnicy protestowali przeciwko Zielonemu Ładowi UE, niekontrolowanemu importowi towarów rolnych z Ukrainy oraz ograniczeniom w hodowli.