Media społecznościowe obiegło zdjęcie ubiegającego się o reelekcję prezydenta Warszawy. Rafał Trzaskowski na fotografii czyta książkę w języku angielskim, podróżując metrem. To nie jedyny przykład prowadzonej kampanii przez włodarza stolicy. Kolejną fotografię zamieściło stowarzyszenie Miasto Jest Nasze. Widać na niej Trzaskowskiego wśród warzyw na rynku. „My na nasz lokalny bazarek chodzimy z koszykiem. Tylko Rafał Trzaskowski przyjeżdża z Ursynowa pod Halę Mirowską z ekipą filmową” – podpisano.
Wybory samorządowe. "Kluczowa jest wiarygodność"
O środkach możliwych do wykorzystania w kampanii wyborczej rozmawiamy z prof. Szymonem Ossowskim z Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM w Poznaniu. Fotografowanie się w transporcie zbiorowym nie jest niczym nowym. Nie jest też jakimś genialnym pomysłem, ale nie można chyba tego nie pokazać. Zwłaszcza jeżeli jesteśmy w mieście, dużo mówimy o problemach miasta i w naszym programie pojawia się transport publiczny. W ten sposób polityk może się uwiarygodnić – wyjaśnia.
Zdaniem politologa właśnie wiarygodność jest kluczowym elementem, na który należy zwrócić uwagę, tworząc materiały wyborcze. Jest ryzyko, że wyborcy czy dziennikarze mogą chcieć sprawdzić, czy dany kandydat wsiada do tramwaju, tylko dlatego, że kończy mu się kadencja. Natomiast jeśli jest to autentyczne i rzeczywiście kandydat korzysta na co dzień z komunikacji zbiorowej, to wówczas nie można o tym zapomnieć podczas kampanii. Tak jak choćby o rozmowie z mieszkańcami na rynku czy rozdawaniu ulotek – przekonuje.
Trzaskowski w metrze z książką. "To jego atut"
Istotną rolę odgrywają też rekwizyty. Na zdjęciu z metra Trzaskowski czyta książkę w języku angielskim. Rolą rekwizytów jest zwrócenie uwagi. W tym przypadku prezydent Warszawy pokazuje, że jest poliglotą. Świetnie włada językami, więc chce pokazać swoje kompetencje. Biorąc pod uwagę, że w dużych miastach jest coraz więcej obcokrajowców, myślę, że jest to jego atut. Wybór rekwizytu został podyktowany wiarygodnością, bo co by nie mówić o Trzaskowskim, to na pewno nikt nie może mu zarzucić, że nie mówi świetnie w językach obcych – zaznacza prof. Ossowski.
Wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia. Na ulicach zaczynają się pojawiać plakaty i banery. Co prawda kampania już się rozpoczęła, ale jeszcze nie nabrała tempa. Myślę, że jej największa intensyfikacja jeszcze przed nami. Wówczas swoją rolę odegra także reklama zewnętrzna w postaci mniejszych lub większych banerów przedstawiających kandydatów – dodaje politolog.