Tusk komentuje wyniki

"Poznań, Kraków, Wrocław, Rzeszów, Toruń, Zabrze, Konin, Kielce, Jelenia Góra, Zielona Góra, Radom, Elbląg - chyba wygraliśmy drugą turę. Nie zatrzymamy się!" - napisał premier Donald Tusk na platformie X.

Reklama

"Piła i Zamość też"; "Tychy i Tarnów!"; "Ostrów Mazowiecka, Sokołów Podlaski i Kazimierza Wielka - to jest dopiero coś!"; "Ok, to jeszcze Oborniki Śląskie, Namysłów i Pruszków. No i Piotrków Trybunalski"; "Legnica, Konstancin, Prażmów i Góra Kalwaria na dobranoc. Reszta jutro" – dodał szef rządu.

Reklama

"Tusk przykleja się na siłę"

Do serii postów premiera odniósł się rzecznik PiS Rafał Bochenek. "Tusk przykleja się na siłę do kilku kandydatów, którzy zwyciężyli w miastach (choć de facto sam miał opory, aby w trakcie kampanii ich wesprzeć), ale - jak zwykle zapomniał o tym, że Polska to nie tylko duże metropolie, ale także mniejsze miejscowości, a w tych setki wójtów, burmistrzów oraz prezydentów popieranych przez PiS odniosło spektakularne zwycięstwa, deklasując kandydatów Platformy. W pierwszej turze Platforma Obywatelska poległa... następnym razem zastanowią się, czy prosić o dogrywkę" – napisał.

Reklama

"Poniżej tylko kilka przykładowych zwycięstw, bo lista cały czas się wydłuża: Myślenice, Wieliczka, Sieniawa, Pruchnik, Nisko, Opoczno, Jastrzębie Zdrój, Jaworzno, Mysłowice, Świdnik, Józefów, Biłgoraj, Andrychów..." - dodał polityk PiS.

"Przegrała demokracja"

- Wszyscy wygrali wybory, bo każdy ogłasza zwycięstwo, ale przegrała demokracja, bo jest niska frekwencja, ludzie nie zaangażowali się w te wybory – ocenił w RMF FM szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek.

Jak dodał, Prawu i Sprawiedliwości "jest ciężko wygrywać". - Taka sytuacja jest nie tylko w Polsce, ale i na świecie, że partie lewicowo-liberalne wygrywają w dużych miastach, ale też PiS jest w taki sposób budowany, że nie ma szans na wygraną w dużych miastach. Nie buduje swoich kandydatów od lat. Wie pan, kiedy wystawiono kandydata na prezydenta Krakowa? Cztery tygodnie przed wyborami? Ciężko wygrywać – podsumował polityk.

O frekwencji mówił też wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Władysław Teofil Bartoszewski (PSL). - Poszliśmy, w sposób fenomenalny, do wyborów 15 października, ale nie można na wysokim C utrzymywać się cały czas – powiedział w Polsacie News.

Giertych o zwycięstwie Tuska

Swój komentarz po drugiej turze wyborów zamieścił też Roman Giertych.

"W II turze wyborów samorządowych kandydaci Donalda Tuska zmiażdżyli PiS w dużych miastach, gdzie II tura była z kandydatami Kaczyńskiego. W mniejszych miastach wygrali w przeważającej większości przypadków. Największymi pojedynkami okazały się starcia tam, gdzie kandydaci KO mierzyli się z kandydatami niezależnymi. Takich przykładów było wiele, ale najbardziej symboliczny jest Kraków i Toruń. Wygrana KO po raz pierwszy w historii w Krakowie oraz wyrzucenie przez kandydata KO wieloletniego prezydenta Torunia oraz podobne zwycięstwa w wielu innych miastach i miasteczkach powodują, że formacja PDT objęła władzę samorządową na taką skalę, jakiej nie udało się od 1989 roku osiągnąć nikomu. Jeżeli porównać budżety wszystkich samorządów rządzonych od dzisiaj przez KO z tymi rządzonymi przez inne partie razem wzięte to wynik jest mniej więcej 90:10. I to jest właśnie skala zwycięstwa Donalda Tuska" – napisał polityk.

W podobnym tonie wypowiedział się również Janusz Palikot.

"Koniec PISu nadchodzi a jeszcze nikt z nich nie poszedł siedzieć (pisownia oryginalna - red.)" - stwierdził.