Komisja sejmowa ws. immunitetu Marcina Romanowskiego
Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych rozpatrzyła w środę wniosek prokuratury w sprawie Marcina Romanowskiego w związku z jej śledztwem dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości.
Prokuratura Krajowa ocenia, że zgromadzone dowody wskazują na uzasadnione podejrzenie, że Romanowski, który odpowiadał za fundusz, popełnił 11 przestępstw, w tym był to udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Kwota związana z zarzutami wobec Romanowskiego ma wynosić ponad 112 mln zł.
- Komisja przedłoży Sejmowi propozycję przyjęcia wniosku Prokuratury Krajowej o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła Marcina Romanowskiego w zakresie wszystkich 11 zarzutów – przekazał przewodniczący komisji Jarosław Urbaniak z Koalicji Obywatelskiej. Jak dodał, komisja zarekomenduje też Sejmowi wyrażenie zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie byłego wiceministra sprawiedliwości.
- Nie mam wątpliwości, że są to działania na polityczne zlecenie, polegające na próbie pociągnięcia do odpowiedzialności karnej, zatrzymania, aresztowania posła opozycji. Są to działania zupełnie bezprawne i mają charakter oczywistych represji politycznych – odpowiadał Romanowski.
Gosek nie mógł się powstrzymać od śmiechu
Podczas posiedzenia obecni byli również inni posłowie Suwerennej Polski. Kamera zarejestrowała zachowanie posła Mariusza Goska, który w trakcie odczytywania zarzutów przez prokuratora nie mógł się powstrzymać od śmiechu.
- Ja mogę przestać, jak to może szkodzić komuś – stwierdził prokurator. Przewodniczący komisji poprosił go, aby jednak kontynuował odczytywanie zarzutów.
Film przedstawiający zachowanie Goska opublikowano w mediach społecznościowych. Internauci zwrócili uwagę, że w zupełnie innym nastroju niż Gosek jest sam Romanowski. Polityk wysłuchiwał słów prokuratora w powadze i skupieniu.
Na innym nagraniu widać przemawiającego Romanowskiego i wtrącającego się Goska. Były wiceminister sprawiedliwości najwyraźniej chce uciszyć swojego kolegę, bo daje mu "po łapach".