To już w zasadzie przesądzone. Donald Tusk od jakiegoś czasu rozmawia z nim nie o tym "czy", ale "jak" wystartuje w wyborach - mówi polityk z otoczenia Trzaskowskiego. Chodzi m.in. o termin ogłoszenia startu wyborczego, co miałoby nastąpić w październiku. Myślę, że data 15 października, czyli rocznica zwycięskich wyborów parlamentarnych, byłaby dobra – podkreśla polityk Platformy - pisze Marta Rawicz w artykule "Czworo do stołecznego ratusza" w środowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej".
Kto mógłby zastąpić Trzaskowskiego?
Kto, w razie wygranej obecnego prezydenta miasta, mógłby go zastąpić w Warszawie? Najczęściej padają cztery nazwiska: obecnej wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Aleksandry Gajewskiej, byłego szefa MSWiA, obecnie europosła Marcina Kierwińskiego, innego świeżo upieczonego eurodeputowanego Michała Szczerby oraz dotychczasowej, wieloletniej wiceprezydent Warszawy Renaty Kaznowskiej - wynika z informacji DGP.
Kto mógłby być kandydatem PiS?
Kogo wystawią inne ugrupowania? Na pewno wolelibyśmy, żeby tym razem był to ktoś od nas, żeby nie robić kolejnego eksperymentu typu kandydat z Opola czy kandydat z Łodzi - mówi DGP warszawski poseł PiS. Warszawiak nie usłyszy wówczas od dziennikarzy pytania o to czy wie gdzie jest Mariensztat albo Chomiczówka - dodaje informator DGP. Tłumaczy jednak, że ostateczna decyzja należeć będzie do Jarosława Kaczyńskiego.
Co zrobi Lewica?
Powoli zaczynamy rozmawiać na ten temat, choć najpierw zajmiemy się wskazaniem kandydata lub kandydatki na prezydenta kraju – mówi jedna z polityczek Lewicy. Nie wyklucza, że znów wystartuje Magdalena Biejat.
Kto będzie rządził Warszawą do wyborów?
Gdyby Trzaskowski wygrał przyszłoroczne wybory na prezydenta Polski, obowiązki włodarza Warszawy, do czasu objęcia urzędu przez następcę, pełniłaby jego dotychczasowa pierwsza zastępczyni Renata Kaznowska. To nowa regulacja, wprowadzona w kwietniu tego roku. Wcześniej w razie wygaśnięcia mandatu wójta, burmistrza lub prezydenta, osobę pełniącą obowiązki gospodarza gminy lub miasta wskazywał premier.
CZYTAJ WIĘCEJ W ŚRODOWYM E-WYDANIU "DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ">>>