"To nie może być prawda. Ktoś musiałby stracić kontakt z rzeczywistością, żeby dymisjonować Michała Drewnickiego. Michał to dla krakowskiego PiS symbol i super szef struktur. Młody, energiczny, koncyliacyjny, z pomysłami. A przede wszystkim, to człowiek, który prowadził krakowski PiS w bardzo trudnym czasie. On walczył, gdy inni uciekali" - napisała Beata Szydło.

Reklama

Po kilku godzinach od tego wpisu Beata Szydło poczuła, że jeszcze raz musi skomentować tę sytuację. "Prawo i Sprawiedliwość, dzięki pracy swoich lokalnych struktur, niezmiennie od lat, notuje w Małopolsce bardzo dobre wyniki wyborcze. Wręcz najlepsze w skali kraju. Mimo to część działaczy PIS w Małopolsce opowiedziało się za dokonaniem wielu drastycznych ruchów kadrowych na stanowiskach lokalnych pełnomocników partii" - napisała.

Szydło podziękowała działaczom PiS

Podziękowała wszystkim pełnomocnikom, którzy dziś zostali odwołani. "Działaliście wspaniale i jeszcze nie raz przysłużycie się Prawu i Sprawiedliwości" - napisała Beata Szydło. Zmiany dokonane przez zarząd wojewódzki PiS dotyczą także m.in. powiatów: tarnowskiego, gdzie pełnomocnikiem został wicemarszałek Małopolski Ryszard Pagacz, nowotarskiego – starosta nowotarski Tomasz Hamerski, brzeskiego – senator Włodzimierz Bernacki i miechowskiego – wójt gminy Gołcza Lesław Blacha.

Reklama

Wpis Beaty Szydło wywołał burzę

Wpis Beaty Szydło wywołał burzę w internecie i środowisku PiS. Zareagował Jarosław Kaczyński. Powiedział na konferencji prasowej, że jest to jej prywatna opinia, z którą on "radykalnie się nie zgadza". Podkreślił, że nawet wtedy, kiedy Szydło była premierem nie zawsze się z nim zgadzała.Taka jest polityka, takie jest życie. Nie róbmy z tego problemu - zaapelował.

O wpis Szydło pytany był w Polsat News Piotr Müller. On także nie krył poirytowania faktem, że Szydło przeniosła dyskusję na forum publiczne. Zarząd wojewódzki partii jest od tego, żeby o takich sprawach dyskutować, (...). Nie wiem, czy pani premier Szydło wzięła udział w posiedzeniu zarządu wojewódzkiego - bo rozumiem, że z mocy prawa jest członkiem jako poseł do Parlamentu Europejskiego - a to jest miejsce, w którym o takich sprawach się dyskutuje - ocenił.