Dzisiaj znów konfrontowano świadków zeznających w tej sprawie: Jacka S. z Jackiem W. i z Katarzyną D.
Każda z tych osób opowiada inne wersje tego, co miało się wydarzyć w okresie od lipca 2001 r. do listopada 2003 r., kiedy to Grzegorek był zastępcą dyrektora w skarżyskim zoz. Wszystko sprowadza się do pytania, czy Grzegorek faktycznie wymuszał na pracownikach Johnson&Johnson łapówki.
Z relacji Jacka S. o jego rozmowie z Katarzyną D. wynikało, że Grzegorek miał powiedzieć do niej: "co z tego będę miał kupując wasz produkt, mimo że u waszej konkurencji jest on tańszy?"
Na początku czerwca zeszłego roku Grzegorek podał się do dymisji ze stanowiska wiceministra zdrowia. W lipcu zrezygnował z immunitetu poselskiego. Wcześniej, po odejściu z resortu, zawiesił członkostwo w PO i klubie parlamentarnym tej partii.
Radomska prokuratura okręgowa od września 2006 r. prowadzi śledztwo dotyczące przyjmowana korzyści majątkowych od firmy Johnson&Johnson i innych firm medycznych przez dyrektorów, ordynatorów i innych pracowników ponad 100 szpitali. Do tej pory do sądu skierowano 14 aktów oskarżenia obejmujących w sumie 34 osoby. Zapadło sześć wyroków skazujących.
Afera z ubiegłorocznym odwołaniem wiceministra zdrowia Krzysztofa Grzegorka dobiega końca. 29 września będą wysłuchani dwaj biegli psychiatrzy i zaczną się wystąpienia końcowe stron. Być może wtedy dowiemy się, czy wiceszef resortu brał łapówki od firmy Johnson&Johnson.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama