"Chodzi o przestępstwo o charakterze korupcyjnym w służbie zdrowia" - mówi rzeczniczka prokuratury w Radomiu Małgorzata Chrabąszcz.
Krzysztofowi G. postawiono cztery zarzuty o charakterze korupcyjnym i trzy dotyczące nakłaniania do poświadczenia nieprawdy. Sprawa dotyczy okresu, w którym oskarżony pracował w szpitalu w Skarżysku-Kamiennej - od lipca 2001 r. do listopada 2003 r.
"To był prosty deal: jako dyrektor szpitala G. zamawiał sprzęt. Był członkiem komisji przetargowej. Umowa była taka, że firma Johnson & Johnson zapłaci pieniądze firmie turystycznej za usługę, której ta nigdy nie wykonała. Pieniądze potem były wypłacane w gotówce Grzegorkowi" - tłumaczył w czerwcu ubiegłego roku Jarosław Jabrzyk, dziennikarz śledczy TVN.
Na początku czerwca 2008 roku Krzysztof G. sam podał się do dymisji ze stanowiska wiceministra zdrowia. W lipcu zrezygnował z immunitetu poselskiego. Wcześniej zawiesił członkostwo w Platformie Obywatelskiej i klubie parlamentarnym tej partii.
Minister zdrowia, Ewa Kopacz, tłumaczyła, że nie widziała nic o tym, że jej zastępca był uwikłany w sprawę o charakterze korupcyjnym. Dziennikarze TVN twierdzili wtedy, że o całej sprawie Ewa Kopacz dowiedziała się dwa tygodnie przed dymisją G., ale nic z tym nie zrobiła. "Nie podjęła żadnych kroków, informacji nie przekazała dalej" - stwierdził Bertold Kittel z TVN.
Prokuratura Okręgowa w Radomiu od września 2006 r. prowadzi śledztwo dotyczące przyjmowana korzyści majątkowych od firmy Johnson&Johnson i innych firm medycznych przez dyrektorów, ordynatorów i innych pracowników ponad 100 szpitali w Polsce.