Kongres partii Razem w niedzielę zdecydował o opuszczeniu parlamentarnego klubu Lewicy i utworzeniu koła partii Razem w Sejmie. Na kongresie zabrakło m.in. wicemarszałkini Senatu Magdaleny Biejat, senatorki Anny Górskiej oraz posłanek: Joanny Wichy, Doroty Olko i Darii Gosek-Popiołek, które w czwartek zdecydowały o opuszczeniu partii Razem.

Reklama

"Osłabianie Lewicy"

Biejat w Studiu PAP powiedziała, że wraz z koleżankami opuściły partię Razem nie mogąc poprzeć "szkodliwej decyzji" o odejściu Razem z klubu Lewicy. Odbieram to jako osłabianie Lewicy - i dlatego nie chciałam brać w tym udziału - dodała.

Wicemarszałkini Senatu podkreśliła, że życzy swoim byłym partyjnym kolegom i koleżankom wszystkiego najlepszego. Jak zaznaczyła, teraz każdy bez wewnętrznych sporów będzie mógł pójść swoją drogą, a "czas pokaże, kto miał rację".

Przejście do Nowej Lewicy?

Reklama

Pytana, czy wraz z Górską, Wichą, Olko i Gosek-Popiołek zasilą szeregi partii Nowa Lewica, odpowiedziała, że to jest czas na "przegrupowanie się i zastanowienie - co dalej", ale w planach nie jest "przepisywanie ludzi z partii do partii". Jak zauważyła, ostatnie tygodnie pokazały, że Lewica w rządzie może mówić silnym głosem.

Uczciwie mówiąc, to nie jest rząd moich marzeń. Nigdy tego nie ukrywałam, ale uważam, że byłby dużo gorszy, gdyby nie było w nim Lewicy. Naszą odpowiedzialnością jest jak najwięcej wywalczyć na rzecz naszego programu, który po prostu jest lepszy dla Polski - podkreśliła Biejat.

Koalicyjny Klub Parlamentarny Lewicy liczy obecnie 26 posłów, wśród nich dotychczas było ośmioro posłów z partii Razem.