Była to próba wykluczenia Donalda Trumpa z rozmów o przyszłości Ukrainy – podkreślił Duda, jednocześnie sugerując, że działania Niemiec mają na celu utrzymanie bliskich relacji z Rosją.

Ostrzeżenie dla Trumpa

Prezydent Duda zdradził, że w rozmowie z Donaldem Trumpem z 11 listopada ostrzegł go przed próbami "związania mu rąk” przez Niemcy i innych zachodnich sojuszników. Według polskiego prezydenta, jednym z największych obaw Niemiec jest perspektywa konieczności zakupu gazu z USA, co mogłoby być wymuszone przez politykę Trumpa.

Reklama

Czy Trump porzuci Ukrainę?

Duda odrzucił sugestie, jakoby Donald Trump miał porzucić Ukrainę w przypadku ponownego objęcia urzędu prezydenta USA. Przywołał przykład pierwszej kadencji Trumpa, kiedy to Ukraina otrzymała wsparcie wojskowe, w tym pociski Javelin. Zaznaczył również, że Trump aktywnie zbiera informacje na temat wojny w Ukrainie i opinii międzynarodowych liderów, choć nie przedstawił jeszcze konkretnego planu działania.

Krytyka decyzji Scholza

Prezydent Duda nie ukrywał swojej krytyki wobec decyzji Olafa Scholza o organizacji rozmów na temat przyszłości Ukrainy bez udziału Wołodymyra Zełenskiego. Jak podkreślił, zaproszenie liderów Francji, Wielkiej Brytanii i USA do Berlina bez reprezentanta Ukrainy było "szokujące".

Napięcia w obozie sojuszników Ukrainy

Zdaniem Bloomberga, wypowiedzi Andrzeja Dudy wskazują na napięcia między sojusznikami Ukrainy, którzy przygotowują się na potencjalne zmiany w polityce międzynarodowej związane z powrotem Donalda Trumpa do Białego Domu.