Rosja testuje obronę NATO na wschodniej flance
Według niemieckiego dziennika Handelsblatt, napięcie na wschodniej granicy NATO rośnie, a przesmyk suwalski staje się kluczowym punktem strategicznym w ewentualnym konflikcie z Rosją. Zdaniem ekspertów, na których powołuje się gazeta, Moskwa może wykorzystać wrześniowe ćwiczenia wojskowe Zapad, by przetestować zdolność NATO do obrony tego obszaru – tak jak zrobiła to przed inwazją na Ukrainę w 2022 roku.
Strategiczny cel Kremla. Niemieckie media ostrzegają
Liczący kilkadziesiąt kilometrów korytarz między Polską a Litwą to jedyne lądowe połączenie państw bałtyckich z resztą NATO. Jego zajęcie przez Rosję odcięłoby Litwę, Łotwę i Estonię od sojuszniczych dostaw wojskowych, a jednocześnie połączyło rosyjski Kaliningrad z Białorusią. Taki scenariusz byłby strategicznym ciosem dla NATO i wzmocniłby pozycję Kremla w regionie.
Bundeswehra na straży, ale ochrona wciąż w budowie
Obroną tego kluczowego obszaru zajmuje się brygada Bundeswehry stacjonująca na Litwie. Niemieccy żołnierze mają wzmocnić bezpieczeństwo państw bałtyckich, ale eksperci ostrzegają, że infrastruktura obronna nadal nie jest w pełni gotowa. Według analizy Fundacji Nauka i Polityka (SWP) na którą powołuje się dziennik, skuteczna obrona Litwy ma kluczowe znaczenie dla stabilności całego regionu.
Kraje bałtyckie zrywają z konwencją ottawską
W obliczu rosnącego zagrożenia Polska oraz państwa bałtyckie ogłosiły plan wystąpienia z Konwencji Ottawskiej, zakazującej stosowania min przeciwpiechotnych. Władze tych krajów uważają, że minowanie granic z Rosją i Białorusią może być skutecznym środkiem odstraszającym przed ewentualnym atakiem - argumentuje gazeta.
Rosja testuje reakcję NATO
Moskiewskie prowokacje w regionie trwają od dawna – od zakłóceń GPS na Bałtyku po aktywne działania dezinformacyjne. Handelsblatt zwraca uwagę, że Rosja może wykorzystać rzekomą ochronę rosyjskojęzycznych obywateli w krajach bałtyckich jako pretekst do agresji – tak jak w przypadku Ukrainy. Eksperci ostrzegają, że Rosja może działać szybciej, niż przewiduje Zachód. Zdaniem szefa Airbusa René Obermanna, Kreml może zdecydować się na ofensywę, zanim Europa zbuduje pełne zdolności obronne. Jeśli NATO nie przyspieszy działań, przesmyk suwalski może stać się punktem zapalnym nowego konfliktu.