Jak informuje niemiecki wywiad, Rosja będzie chciała sprawdzić jedność państw Zachodu w ramach artykułu 5. NATO. Według służb, termin takiej akcji jest uzależniony od sytuacji geopolitycznej. Artykuł 5 NATO mówi o tym, że atak na któregoś z członków Sojuszu powinien być interpretowany przez pozostałe państwa członkowskie jako atak na nie same.

Czy Rosja zaatakuje przesmyk suwalski? Według gen. Leona Komornickiego, byłego zastępcy szefa Sztabu Generalnego, Rosja od dawna przygotowuje się do takiej operacji. Ten atak może być poprzedzony zmasowanymi działaniami hybrydowymi, ale może też być to typowa agresja o charakterze militarnym - powiedział w Radiu TOK FM. Według niego, Rosja chce odblokować dostęp do Obwodu Królewieckiego i połączyć ten obszar z terytorium Rosji.

"Art. 5 NATO może nie zadziałać"

Gen. Komornicki uważa, że w momencie ataku Rosji na kraje nadbałtyckie art. 5 NATO może nie zadziałać z powodu "rozłamu w NATO, który postępuje". Które z państw Europy Zachodniej jest gotowe wyjść strefy komfortu i pójść na wojnę z Rosją? W mojej ocenie tej gotowości nie ma ani w Europie Zachodniej, ani w Polsce - stwierdził.

Reklama

Tłumaczył, że do uruchomienia artykułu 5. potrzebna jest zgoda, a wśród członków NATO nie ma go od początku wojny w Ukrainie. Aż 80 proc. zdolności Sojuszu jest w rękach Stanów Zjednoczonych. Dowództwo NATO jest w rękach Amerykanów. Pytanie, czy Europa jest przygotowana do tego, żeby przejąć dowodzenie wojskami NATO - i czy ma zdolności, by bez Stanów Zjednoczonych przeciwstawić się Rosji - mówił gen. Komornicki.

Reklama

Rosja chce skończyć wojnę?

Wskazał dwa najbardziej zagrożone obszary w Europie. To kraje bałtyckie i przesmyk suwalski.Wystarczy odciąć kraje nadbałtyckie od Polski i zablokować ten kanał lądowy. Rosja przeprowadzi tę operację bardzo szybko. Tym bardziej że NATO bez Stanów Zjednoczonych nie przedstawia większej wartości -powiedział.

Zdaniem generała "rosyjska machina wojenna rozkręca się jak przysłowiowy walec, nabiera coraz większej szybkości". W tej sytuacji kluczowe jest zakończenie wojny w Ukrainie. Jeżeli jej nie zakończymy, a podziały w NATO będą się pogłębiać, to Rosja będzie miała otwartą przestrzeń, żeby uderzyć na kraje nadbałtyckie. Stworzy tym samym dylemat strategiczny dla wszystkich członków NATO, dla Europy, a szczególnie zagrażając naszemu bezpieczeństwu - argumentował.

Przesmyk suwalski "europejską piętą Achillesa"

Przesmyk suwalski już od jakiegoś czasu jest określany przez światowe media "europejską piętą Achillesa". Obawy, że to potencjalny punkt zapalny w Europie, wzrosły po rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

W 2022 r. amerykański portal "Politico" uznał przesmyk suwalski za "najniebezpieczniejsze miejsce na Ziemi". W 2015 r. dowódca sił lądowych USA w Europie gen. Ben Hodges stwierdził, że przesmyk suwalski to jeden z najbardziej zapalnych punktów na mapie świata. Dlaczego

Przesmyk suwalski. Dlaczego to kluczowy teren dla NATO?

Państwa NATO mogą mieć trudności z szybkim reagowaniem w razie zagrożenia tego obszaru. Dlaczego ten teren jest taki ważny?

  • W przypadku konfliktu z Zachodem, Rosja mogłaby wtargnąć do przesmyku jednocześnie ze wschodu i z zachodu, odcinając kraje bałtyckie od ich sojuszników na południu,
  • NATO mogłoby zaopatrywać państwa bałtyckie jedynie przez Morze Bałtyckie,
  • Dla Rosji jest to strategiczny obszar,
  • Według ekspertów ewentualny atak Rosji na ten teren oznaczałby wyzwanie rzucone całemu sojuszowi północnoatlantyckiemu.

Przesmyk suwalski to wąski pas terytorium Polski wokół Suwałk i Augustowa, który łączy Polskę z Litwą, Łotwą i Estonią. Jednocześnie oddziela należący do Rosji obwód królewiecki od Białorusi. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że przesmyk suwalski to granica polsko-litewska.