To jest moment ostatecznej gry, więc jestem bardzo zdeterminowany, bo wiem, jak wysoka jest stawka – stwierdził Tusk.

Tusk: Będziemy grali twardo

Szef rządu ocenił, że finał wyborów będzie niezwykle zacięty. Pytany, czy oceniłby wynik pierwszej tury wyborów jako żółtą kartkę dla jego rządu, odparł, że żółtą kartkę otrzymują w piłce nożnej ci, którzy "grają twardo". Będziemy grali twardo – zadeklarował Tusk.

Reklama

Rafał Trzaskowski wygrał pierwszą turę. Musi zrobić wszystko i zrobi wszystko, żeby powtórzyć ten wynik w drugiej turze – i wiemy, że to nie jest łatwe zadanie. Wybory prezydenckie to są inne zawody niż wybory parlamentarne, ale trzeba grać twardo. Trzeba wierzyć nie tylko we własne siły, ale we własne racje – dodał szef rządu.

Tusk: Dajcie nam dokończyć to, co razem zaczęliśmy

Reklama

W TVP Info szef rządu był pytany o dotychczasowe działania rządu, którymi część wyborców KO może być rozczarowana.

Mam zawsze jedną odpowiedź – ona jest bardzo uczciwa i bardzo serio. Dajcie nam dokończyć to, co razem zaczęliśmy 15 października 2023 roku– odpowiedział Tusk.

Premier podkreślił, że jego rząd od czasu wyborów parlamentarnych działa w trudnych warunkach. Nie lubię marudzić i nie lubię zwalać na poprzedników. Ale (...) jaki my dług odziedziczyliśmy po nich? Jakie wydatki, jaki deficyt? To, co się działo w tych resortach, ministerstwach, ten bałagan taki strukturalny. Już nie mówię o wymiarze sprawiedliwości, o sądownictwie. To wszystko wiemy. I na czele tego bałaganu stał cały czas też prezydent. Prezydent Duda – zauważył Tusk.

Szef rządu zaznaczył też, że Polska znajduje się dziś w bardzo trudnym położeniu – i w trudnym czasie. Dlatego – jak mówił – tak istotna jest dziś stabilność państwa. Polska potrzebuje sprawnej, silnej władzy. Jest wojna za granicą. Jest wielka presja migracyjna. Jest kryzys polityczny w całym świecie Zachodu, są też te wyzwania takie gospodarcze, cywilizacyjne – oświadczył Tusk.

Tusk: Trzaskowski nie będzie prezydentem wojny domowej

Premier Donald Tusk ocenił też we wtorek w TVP Info, że kluczem do skutecznego sprawowania władzy jest Rafał Trzaskowski, który – jak zaznaczył – będzie krytyczny, będzie zwracał uwagę, będzie się spierał, ale nie będzie blokował dla zasady. Rafał Trzaskowski będzie dobrym prezydentem, bo nie będzie prezydentem wojny domowej. Nie ma w tym ani słowa przesady – ocenił Tusk.

Tusk: Nawrocki jest pomysłem Kaczyńskiego na konflikt

Dodał, że Karol Nawrocki jest pomysłem Jarosława Kaczyńskiego, "nie na powrót do władzy PiS-u, tylko na robienie nieustannego bałaganu i nieustannego konfliktu politycznego" po to, żeby PiS wróciło do władzy.

Premier Tusk w wywiadzie w TVP Info podkreślił, że zobaczył w Trzaskowskim "zawodnika, wobec którego on sam musi się wysilić na całość". To, co jest bezcenne u Rafała Trzaskowskiego, to to, że on jest naprawdę niezależny i silny, to jest bardzo inteligentny polityk, ma własne zdanie, a potrafi równocześnie budować relacje – ocenił.

Tusk: Jest problem z rozproszoną władzą

Premier powiedział też, że w Polsce jest obecnie problem z "rozproszoną władzą". Jak tłumaczył, władza jest za słaba i skonfliktowana, jest – jak zauważył – "nieszczęsny prezydent, który tyle rzeczy wetuje" oraz trwa "walka z mechanizmem państwowej korupcji". Jak ocenił, jest to "stajnia Augiasza".

Nie ma takiego miejsca w państwowej administracji, gdzie byśmy ciągle nie napotykali na to zniekształcone państwo, które miało służyć interesom PiS-owców, ich partii, ale też ich prywatnym interesom – stwierdził premier. Według niego, rządzenie w Polsce obecnie polega na "czyszczeniu, budowaniu, obronie granicy i terytorium".

Zapytany, kto "patrzyłby na ręce monowładzy", jeśli prezydentem zostałby Rafał Trzaskowski, Tusk podkreślił, że taką rolę pełniłyby "niezależne sądy, niezależna prokuratura". Jak zaznaczył, jedną z pierwszych decyzji po zwycięstwie Trzaskowskiego byłby "niezależny wymiar sprawiedliwości, który patrzy tak samo krytycznie na ręce wszystkim politykom".