Tusk szykuje rekonstrukcję po przegranej

Choć wybory prezydenckie zakończyły się kilka godzin temu, są już analizowane przez sztaby partii. Wiadomo, że wewnątrz koalicji rządzącej trwają intensywne rozmowy o przyszłości kluczowych resortów. Donald Tusk – według ustaleń "Newsweeka" – planuje złożenie wniosku o wotum zaufania dla swojego rządu. Ten ruch miałby umocnić jego pozycję i potwierdzić parlamentarną większość po nieudanej walce o Pałac Prezydencki.

Reklama

Koniec z "miękką grą"?

Najwięcej emocji wzbudza przyszłość ministra sprawiedliwości. Adam Bodnar, były Rzecznik Praw Obywatelskich, jeszcze kilka miesięcy temu uchodził za filar "nowego otwarcia" po ośmiu latach rządów PiS. Dziś pojawiają się głosy, że jego styl pracy – zbyt umiarkowany i nastawiony na kompromis – nie spełnił oczekiwań koalicji, zwłaszcza po stronie bardziej zdeterminowanych do szybkich reform posłów KO.

Według źródeł "Newsweeka", wśród potencjalnych następców wymienia się Romana Giertycha. Prawnik, były wicepremier w rządzie Jarosława Kaczyńskiego i obecny poseł Koalicji Obywatelskiej, ma cieszyć się rosnącym zaufaniem premiera. Jest postrzegany jako polityk skuteczny, medialny i bez kompleksów wobec instytucji odziedziczonych po Zbigniewie Ziobrze.

Reklama

Wrzosek kontra Bodnar, czyli spór o reformy

Do krytyków Adama Bodnara należy m.in. prokurator Ewa Wrzosek, która już wcześniej zarzucała mu brak odwagi i zbytnią ostrożność w reformowaniu prokuratury. Twierdziła, że "reforma nie posuwa się do przodu". W grudniowej rozmowie z "Faktem" stwierdziła, że Roman Giertych ma większy potencjał, by dokonać twardego resetu w wymiarze sprawiedliwości.

Wrzosek przypomina, że Bodnar przez wiele tygodni nie podejmował decyzji wobec prokuratorów związanych z poprzednią ekipą, a przełomowe zmiany, takie jak odpolitycznienie śledztw, pozostają jedynie postulatem.

Kiedy zapadną decyzje?

Wszystko wskazuje na to, że decyzje o zmianach personalnych mogą zapaść w ciągu najbliższych dni. Premier Tusk – według doniesień medialnych – planuje rozpocząć rekonstrukcję od kluczowych resortów: sprawiedliwości, zdrowia i cyfryzacji. Sam Bodnar unika komentarzy, ale nieoficjalnie wiadomo, że część jego współpracowników została już poproszona o "uporządkowanie dokumentacji".

Roman Giertych nie odniósł się publicznie do informacji o ewentualnym objęciu resortu. W kuluarach Sejmu słyszy się jednak, że "jest gotów, jeśli taka będzie decyzja premiera".

Rekonstrukcja jako gra o polityczne odbicie?

Planowana rekonstrukcja to dla Donalda Tuska nie tylko odpowiedź na powyborcze napięcia w koalicji, ale przede wszystkim próba odzyskania inicjatywy politycznej i poprawy notowań rządu. W ostatnich sondażach wyraźnie widać było rosnącą frustrację części elektoratu KO. Zarówno zbyt wolnym tempem reform, jak i brakiem wyraźnych sukcesów. Zmiany personalne, szczególnie w resortach o wysokiej widoczności medialnej, takich jak sprawiedliwość, mogą pomóc premierowi odbudować pozycję lidera zdolnego do zdecydowanego działania.

Jednocześnie niosą ze sobą ryzyko. Radykalizacja kursu może zniechęcić bardziej umiarkowanych wyborców, a opozycja z pewnością wykorzysta każdą wewnętrzną niezgodę jako dowód słabości koalicji. Ruch Tuska to więc balansowanie na cienkiej linie — między oczekiwaniem na „nowe otwarcie” a zagrożeniem pogłębienia politycznego impasu.