Frekwencja najwyższa od 30 lat. Gdzie kandydaci szukali przewagi?
Wybory prezydenckie 2025 przejdą do historii nie tylko ze względu na minimalną różnicę głosów między kandydatami, ale także z powodu rekordowej mobilizacji wyborców. Polacy tłumnie ruszyli do urn, a frekwencja – najwyższa od trzech dekad – pokazuje, że stawka tych wyborów została powszechnie uznana za wyjątkowo wysoką. Analiza wyników pozwala zobaczyć, gdzie Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski zbudowali swoje bastiony poparcia – i gdzie rozegrała się najostrzejsza walka.
| Obszar | Nawrocki | Trzaskowski |
| Mniejsze miasta / wsie | Silna mobilizacja – przewaga do 8 pkt proc. | Słabszy wynik, szczególnie na wschodzie kraju |
| Duże ośrodki (200 tys.+) | Przewaga tylko w 4 miastach pow. 200 tys. | Zwyciężył w 15 z 18 największych miast – w Warszawie 63 proc. |
Historyczna perspektywa. Coraz ciaśniejsze wyniki wyborów
Wybory prezydenckie 2025 potwierdziły trend widoczny już od niemal trzech dekad – Polacy są coraz bardziej podzieleni, a walka o fotel prezydenta rozstrzyga się na granicy błędu statystycznego. Różnice między kandydatami maleją z każdą kolejną elekcją, co pokazuje nie tylko rosnącą polaryzację, ale też rosnącą wagę mobilizacji wyborców w ostatnich godzinach kampanii. Oto jak wyglądały wyniki w najważniejszych momentach III RP:
| Rok | Zwycięzca | Różnica głosów |
| 1995 | Kwaśniewski – Wałęsa | 675 000 |
| 2020 | Duda – Trzaskowski | 422 000 |
| 2025 | Nawrocki – Trzaskowski | 370 000 |
Widzimy wyraźny trend – każda z trzech ostatnich elekcji kończy się przewagą poniżej 700 tys. głosów, co świadczy o coraz głębszej polaryzacji elektoratu.
Trzeci elektorat: ci, którzy nie głosują
W tegorocznych wyborach wzięło udział 71,63 proc. uprawnionych – to imponujący wynik, ale wciąż oznacza, że ponad 8 milionów obywateli nie zagłosowało. To liczba porównywalna z wynikami kandydatów, którzy przeszli do drugiej tury.
Powody absencji są różne: brak zaufania do polityków, rozczarowanie elitami, zmęczenie konfliktem PO–PiS, albo po prostu brak wiary w sprawczość własnego głosu.
Stabilne bloki i pusta przestrzeń w środku
Zarówno PiS, jak i PO mają twarde jądra swoich elektoratów. Według badań IBRiS, około 20–25 proc. wyborców każdej ze stron głosuje lojalnie bez względu na kandydatów, program czy kampanię. Reszta to głównie wahający się i mobilizowani dopiero w ostatniej fazie wyborów.
Między tymi blokami istnieje ogromna przestrzeń – polityczna pustynia, którą jak dotąd żadna siła nie potrafiła trwale zagospodarować. Trzecia Droga, Konfederacja czy Lewica – wszystkie te środowiska próbują wyjść poza ramy duopolu, ale w drugiej turze i tak zostają zmarginalizowane.
Wybory prezydenckie 2025 potwierdziły trend widoczny już od niemal trzech dekad – Polacy są coraz bardziej podzieleni, a walka o fotel prezydenta rozstrzyga się na granicy błędu statystycznego. Różnice między kandydatami maleją z każdą kolejną elekcją, co pokazuje nie tylko rosnącą polaryzację, ale też rosnącą wagę mobilizacji wyborców w ostatnich godzinach kampanii.