W tle trwa gra o wpływy – zarówno zewnętrzna, jak i wewnętrzna. Przemysław Wipler, były poseł PiS, dziś jeden z czołowych polityków Konfederacji, otwarcie wyraża chęć współpracy z największą partią opozycyjną.
Tymczasem lider formacji, Sławomir Mentzen, wydaje się trzymać dystans. Taka rozbieżność wywołuje zamieszanie zarówno w sieci, jak i w samej partii.
Nieufność wobec PiS, napięcia wewnątrz Konfederacji
Choć Mentzen publicznie nie wyklucza rozmów z żadną ze stron (poza Lewicą), jego otoczenie krytycznie podchodzi do ewentualnych gestów w stronę PiS.
Wipler – zdaniem wielu – działa na własną rękę, a wpływy, jakie miał wcześniej u Mentzena, wyraźnie osłabły. Wipler nie ma już takiego dojścia do ucha Mentzena jak kiedyś. Nie ma wpływu na decyzje Mentzena – mówi Onetowi jeden z polityków partii.
Z kolei sam Wipler reaguje nerwowo na sugestie o koalicji z PiS, zdając sobie sprawę, że twardy, antysystemowy elektorat Konfederacji nie zaakceptowałby takiego ruchu.
Brak zaufania do Kaczyńskiego
Jak czytamy w Onecie w Konfederacji dominuje przekonanie, że Jarosław Kaczyński nie zamierza nikomu oddawać pola. "PiS będzie robił wszystko, by pokazać, że to my, Konfederacja, nie mamy żadnej alternatywy i musimy zgodzić się na wszystkie warunki. Będzie nas szantażował wizją ‘powrotu Tuska do władzy’" – ostrzega w rozmowie z portalem jeden z działaczy. Jednocześnie dodaje, że "do PiS musi dojść, że to oni nie mają już żadnej alternatywy powrotu do władzy bez wsparcia Konfederacji".
Źródło: ONET.PL