Jak pisze money.pl, w zasadzie w każdym ugrupowaniu koalicyjnym słychać głosy o potrzebie dotyczącej wymiany szefa rządu. Niestety Tusk stracił słuch społeczny. Albo generuje sprzeczne komunikaty, albo zajmuje się sprawami, które Polaków średnio obchodzą - twierdzi działacz Lewicy.

Trzaskowski zamieni się z Sikorskim?

Według portalu, jako nowy premier wskazywany jest szef MSZ Radosław Sikorski.Wtedy Trzaskowskiego moglibyśmy postawić na czele MSZ, mielibyśmy wybory w Warszawie, które wygrałby kandydat koalicji. To byłby pozytywny impuls, którego koalicja dziś potrzebuje - przekonuje rozmówca z PSL.

Reklama

Niektórzy politycy sugerują jednak, że Sikorski wciąż ma za słabą pozycję w partii i że decyzję o rezygnacji premiera musiałby podjąć sam Tusk. Dla innych wymiana rządowego lidera staje się coraz bardziej realna. Wymiana premiera teraz to abstrakcja, ale potem już niekoniecznie. Donald pewnie bierze to pod uwagę, że być może trzeba będzie zrobić coś zaskakującego, nawet jeśli oznacza to zejście na drugi plan. W jego osobistym interesie jest to, by PiS nie wróciło do władzy - stwierdził polityk KO.

Reklama

Donald Tusk o rekonstrukcji rządu

Premier Donald Tusk, zapytany na konferencji prasowej o zapowiadaną na lipiec rekonstrukcję rządu i ewentualne łącznie resortów, powiedział, że elementem przygotowywanej przez niego konstrukcji rządu "jest też komasowanie". Jako przykład podał obszar energetyki.

Nie wiem, dlaczego za rządów PiS rozpraszano odpowiedzialność za poszczególne elementy tego największego wyzwania na różne resorty, agencje. Chciałbym, i to tylko przykład, żeby to, co jest priorytetowym wyzwaniem dla Polski, było w jednym ręku, żeby była czytelna odpowiedzialność i sprawczość. Chcę o energii rozmawiać tylko z jednym ministrem, a nie pięcioma spierającymi się - powiedział Tusk. Będziemy komasować tam, gdzie ma to logiczne uzasadnienie - dodał.

Tusk: nikogo nie dotknę i nie urażę

Zastrzegając, że chce być "szczery i równocześnie delikatny" szef rządu powiedział, że rekonstrukcja i wynikające z niej zmiany personalne, to nie jest z jego strony "wskazanie: ta zła, ten się nie udał, a tamtemu nie wyszło". Tylko to będzie efektem uzgodnionej wspólnie z koalicjantami nowej konstrukcji rządu, która ma dawać szansę na dużo większy impet i sprawność działania - powiedział Tusk.

Na razie o personaliach nie rozmawiamy, ale mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem i mam nadzieję, że nikogo nie dotknę i nie urażę - niech nikt nie śpi spokojnie - dodał premier dopytywany o poszczególnych ministrów, których może objąć rekonstrukcja.