Prof. Antoni Dudek opisał scenariusz, który miałby chcieć zrealizować premier rządu. Polegałby on na odroczeniu zaprzysiężenia Nawrockiego, pod pretekstem nieprawidłowości przy liczeniu głosów. Umożliwiłoby to marszałkowi Sejmu podpisanie szeregu ustaw, z tymi dotyczącymi sądownictwa na czele.

Według dziennikarzy Interii, Donald Tusk miał złożyć Szymonowi Hołowni "bardzo wyraźną propozycję, ofertę albo sugestię", aby odłożyć zaprzysiężenie Karola Nawrockiego. Alternatywnym scenariuszem było otwarcie Zgromadzenia Narodowego przez Hołownię, a następnie natychmiastowe zarządzenie długiej przerwy pod pretekstem "przeliczenia głosów". Ostatecznie, Hołownia miał odmówić Tuskowi.

Sasin o "spisku przeciwko demokracji"

Poseł PiS Jacek Sasin stwierdził, że jest to "spisek przeciwko demokracji".Jego zdaniem taki scenariusz wydarzeń, to przykład na to, jak atakują politycy rządzącej koalicji. Te emocje wokół planowanego przez Tuska zamachu stanu i chwała tutaj marszałkowi Hołowni, że dzięki jego decyzjom do tego nie doszło. Mam nadzieję, że on się nie złamie. Bo myślę, że te naciski będą trwały do ostatniego momentu -powiedział Jacek Sasin Polsat News, komentując doniesienia o naciskach premiera na marszałka.

Reklama

Jacek Sasin podkreślił, że obecnie nie ma potwierdzenia, że ta rozmowa się odbyła, ale jeśli tak to Szymon Hołownia powinien o tym powiedzieć. To jest test, jakim krajem jest Polska. Czy to jest jeszcze demokracja, która funkcjonuje, czy mamy do czynienia z ukrytą dyktaturą? Ponieważ jeśli chce się unieważnić wynik wyborów, kiedy jest on niepomyślny dla rządzących, to jest sygnał dla nas, że jesteśmy nad przepaścią. Pan marszałek nie może milczeć - powiedział Sasin.

Reklama

Sprawa powinna trafić do prokuratury

Według Sasina, jeśli Donald Tusk faktycznie składał marszałkowi propozycję przesunięcia zaprzysiężenia, to sprawa powinna trafić do prokuratury. Marszałek Hołownia ma obowiązek, zgodnie z prawem, zawiadomić prokuraturę, jeśli taka rozmowa miała miejsce. Jeśli jej nie powiadomi, a w przyszłości prawda wyjdzie na jaw, to sam będzie ponosił odpowiedzialność karną - powiedział.

Jego zdaniem ta sytuacja podważa wiarygodność koalicji rządzącej oraz przyszłych wyborów. Jaką pewność mają obywatele, że następne wybory kiedy orzekną, że ta koalicja ma odejść, będą skutkować zmianą władzy? Czy może Tusk wtedy powie "Mam gdzieś te wybory i rządzę dalej" - jak Łukaszenka- powiedział Sasin.