Sejm broni posła. Immunitetu nie stracili… GALERIA
1 O uchylenie posłowi PO immunitetu wnioskowała Zuzanna Kurtyka. Złożyła prywatny akt oskarżenia w związku z wypowiedzią Stefa Niesiołowskiego. Ten przekonywał, że skoro rodzina Janusza Kurtyki żądała ekshumacji Janusza Kurtyki, to powinna za to zapłacić. Zuzanna Kurtyka podała przy tym, że nie tylko nie żądała ekshumacji, ale złożyła oświadczenie do prokuratury, że nie wyraża na nią zgody. Nie zostało ono uwzględnione, a prokuratura z urzędu, dokonała ekshumacji zwłok Janusza Kurtyki. Sejm nie wyraził zgody na pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej.
Agencja Gazeta / Fot. Tomasz Staczak Agencja Gazeta
2 Poseł PiS cała sprawę określił mianem skandalu. Poszło o mandat za źle zaparkowany samochód pod swoim domem. - "To jest ciasne osiedle i musimy się jakoś dzielić miejscami do parkowania. Parkujemy na ulicy dojazdowej. Trzeba tak ustawiać samochody, aby trochę zachodziły na chodnik. Ktoś, kto być może przechodził przypadkiem, nie wiedząc o tym, że jesteśmy wszyscy umówieni, żeby tak parkować, złożył donos do straży miejskiej. Straż miejska interweniowała i od roku toczy się sprawa" - tłumaczył Witold Waszczykowski. Ale przedstawiciel straży miejskiej mówił, że ta dotyczyła też postawy posła PiS. - "Trzykrotnie był zapraszany, by sprawę wyjaśnić. Zarzut dotyczy też niewskazania, kto ten samochód w określonym czasie użytkował. Prawo o ruchu drogowym nakłada na właściciela samochodu obowiązek wskazania, komu go powierzył w określonym czasie" - mówił. Ostatecznie Sejm nie wyraził - także w tym przypadku - zgody na pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej.
Agencja Gazeta / Fot. Sławomir Kamiski Agencja Gazeta
3 Po dwóch stronach stanęli poseł PiS i burmistrz Ostródy Olgierd Dąbrowski. Ten drugi zarzucał Zbigniewowi Babalskiemu. "że 12 czerwca 2012 roku w Ostródzie na antenie radia Mazury pomówił go o dobrowolną współpracę z organami bezpieczeństwa państwa jako tajny współpracownik i stwierdził, że przeprowadzone postępowanie lustracyjne fakt ów potwierdziło". Sejm posła wybronił. W ocenie komisji regulaminowej i spraw poselskich poseł Prawa i Sprawiedliwości "sformułował wypowiedź mieszczącą się w ramach wolności i swobody wypowiedzi w kwestiach publicznych oraz, że wypowiedź Babalskiego nie pozostaje w sprzeczności z materiałami dostępnymi na stronach internetowych Instytutu Pamięci Narodowej".
Newspix / Jacek Herok
4 Wniosek o uchylenie immunitetu posłowi PiS miał związek z procesem karnym, jaki wytoczył mu lobbysta i biznesmen Marek Dochnal. Zarzucił Antoniemu Macierewiczowi pomówienie w jednym z programów telewizyjnych. - "Klasyczny przykład pana Czempińskiego. To jest twórca, opiekun niejakiego Dochnala. To właściwie pan Czempiński (b. szef UOP - przypis red.) stworzył Dochnala" - miał powiedzieć Macierewicz. Zdaniem adwokata Dochnala z tych słów wynikać miało, że Dochnal nie "jest samodzielnym biznesmenem, ale członkiem jakiejś szajki". Ostatecznie Sejm w głosowaniu zgodził się na uchylenie immunitetu. Macierewicz sam nie chciał się go zrzec. - "Przyjmuje do wiadomości, iż decyzja będzie podejmowana w ramach pewnego układu politycznego i pewnej determinacji, żeby za wszelką cenę (...) wykazać, że stan spraw społecznych w Polsce mierzony jest i będzie poziomem, który prezentuje Marek Dochnal", przekonywał z sejmowej mównicy.
Agencja Gazeta / Fot. Sławomir Kamiski Agencja Gazeta
5 Poseł PiS Stanisław Pięta pozwany został przez stowarzyszenie Pracownia Różnorodności. Za co? List do ministra kultury, w którym protestował przeciwko otwarciu w Muzeum Narodowym w Warszawie wystawy "Ars Homo Erotica". Przekonywał, że ekspozycja prezentująca dzieła homoerotyczne dyskryminuje zoofilów i pedofilów. Tuż po ogłoszeniu wyników głosowania - immunitetu mu nie uchylono - Stanisław Pięta pokazał wszystkim "gest Kozakiewicza", co zarejestrowano na zdjęciach. Proszony później o wyjaśnienia, stwierdził, że zdjęcie jest niewyraźne i nic na nim nie widać.
Agencja Gazeta / Fot. Tomasz Fritz Agencja Gazeta
6 Miał oskarżyć o niekompetencję i łamanie prawa szefa lubelskiego Sanepidu. - "Piastując to stanowisko, systematycznie i z premedytacją łamie prawo, powodując powszechne zagrożenie życia i zdrowia obywateli" - mówił poseł Ruchu Palikota (teraz Twojego Ruchu). - "Państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Lublinie Paweł Policzkiewicz chełpi się tym, że wydaje decyzje zamknięcia gabinetów stomatologicznych i niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej świadczących usługi stomatologiczne, ponieważ w jego mniemaniu nie respektują one ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń u ludzi" - podkreślał w swym oświadczeniu Piotr Chmielowski. Sejm ostatecznie wyraził zgodę na uchylenie posłowi immunitetu.
Agencja Gazeta / Fot. Wojciech Olkunik Agencja Gazeta
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję