"Byli za obecnością polskich wojsk w Afganistanie, jeszcze w tym roku posłali tam dodatkowych żołnierzy i sprzęt, a dziś chcą jak najszybszego wycofania się z tej misji. Wystarczyła tragiczna śmierć jednego z żołnierzy i szybkie zamówienie sondaży w tej sprawie" - pisze na blogu Marek Migalski.

Reklama

"Marszałek był przez 20 lat zapalonym myśliwym, ale w czasie kampanii zamienił strzelbę na aparat fotograficzny, by zaraz potem znowu oznajmić, że jednak nie wypisuje się ze związku myśliwych" - dodaje europoseł.

Według Migalskiego w tym przypadku "wystarczyło oburzenie środowiska myśliwych i uznanie Komorowskiego za zdrajcę".

Europoseł przypomina także historię posłanki Sawickiej i sprawę związaną z prywatyzacją szpitali: "PO w swoim programie z 2006 roku zapowiadała prywatyzację szpitali. Posłanka Sawicka też zapewniała swoich kolesiów, że lody na tym będą kręcone i interesy będą szły. Ale w 2007 roku już o tym ani mru mru. Ale za to już w 2008 roku minister Grad, ważna wszak w tym względzie postać dla PO, przyznaje się do tego w wywiadzie dla Piaseckiego w RMF. Ale okazuje się, że już w 2010 roku kandydat PO na prezydenta podobno nie chce prywatyzować szpitali. Czyżby znowu wystarczył jakiś nowy sondaż?".

Reklama

Migalski pyta też Bronisława Komorowskiego, czy ten ma jakiś stały pogląd? "Może na urodę kobiet? Albo ich rolę w życiu mężczyzny ograniczającą się do rodzenia dzieci i podawania kolacji? Na sprawę gazu ziemnego, żyrandola, Palikota, PAX-u? W czymś pan wytrwał choć trochę dłużej? Jakiś pogląd ma pan stały? Inaczej głosowanie na pana, to dla wyborców kupowanie kota w worku. Ale zapomniałem, że dla pana kot w worku, to norma. Najlepiej osobiście zastrzelony, no nie?" - kpi europoseł PiS.