Olejniczak zapewnia, że chce kontynuować dobra tradycję rozpoczętą przez Grzegorza Napieralskiego w czasie kampanii prezydenckiej. Europoseł SLD zapewnia, że chce ją kontynuować.

Reklama

"Lubimy bardzo spotkania bezpośrednie. Przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski te spotkania w kampanii wyborczej organizował. Robimy to również w kampanii wyborczej samorządowej. To, co się sprawdziło, trzeba kontynuować" - mówił w RMF FM kandydat SLD, który w poniedziałkowy poranek czekał z jabłkami i drożdżówkami na pracowników warszawskiej huty.

Były minister rolnictwa przekonuje, że jego celem jest druga tura, a rozmowy z wyborcami mogą przełożyć się na wysokie poparcie wyborcze. Przyznaje także fundusze na kampanię wyborczą są skromne ze względu na kryzys finansowy. "Sojusz Lewicy Demokratycznej nie jest w łatwej sytuacji i taka trudna pozycja nie dotyczy tylko mnie, ale też innych kandydatów na prezydentów miast w Polsce" - stwierdził kandydat SLD.

Olejniczak zapowiada, że jeśli zostanie prezydentem stolicy, postawi na edukację, rozwój komunikacji oraz zadba o służbę zdrowia. Chce także zagospodarowania Placu Defilad i przeznaczenia dodatkowych środków na budowę żłobków i przedszkoli.

Reklama