Dziś druga rocznica katastrofy pod Smoleńskiem. 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie samolotu, którym polska delegacja udawała się na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej zginął prezydent RP Lech Kaczyński, jego żona Maria i 94 przedstawicieli polskich elit.
Uroczystości państwowe z udziałem prezydenta i premiera
Uroczystości upamiętniające ofiary katastrofy organizowane są w całym kraju. W Warszawie rano zaplanowano mszę w Katedrze Polowej, pod przewodnictwem biskupa polowego Józefa Guzdka, uczestniczy w niej m.in. prezydent Bronisław Komorowski.
Przed godziną 9 rozpoczęły się uroczystości na cmentarzu wojskowym na warszawskich Powązkach. Premier Donald Tusk, szef MON Tomasz Siemoniak i szef Sztabu Generalnego gen. Mieczysław Cieniuch, a także przedstawiciele niektórych rodziny ofiar oraz członkowie rządu wysłuchali nazwisk wszystkich ofiar katastrofy.
Wcześniej na dziedzińcu minister obrony narodowej złożył kwiaty przed pamiątkową tablicą.
W godzinę katastrofy, o 8.41, delegacje MON i wojska złożyły wieńce i zapaliły znicze na cmentarzach w całej Polsce, gdzie pochowane zostały ofiary katastrofy związane z wojskiem, m.in. na grobach wiceministra obrony Stanisława Jerzego Komorowskiego i byłego szefa MON Jerzego Szmajdzińskiego.
W gmachu Sejmu rano złożono kwiaty pod tablicami upamiętniającymi wszystkich posłów i senatorów, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej oraz pod tablicą poświęconą b. marszałkowi Sejmu Maciejowi Płażyńskiemu. Po południu w kaplicy Pałacu Prezydenckiego odprawiona zostanie msza św. w intencji Marii i Lecha Kaczyńskich oraz pracowników prezydenckiej kancelarii, którzy zginęli pod Smoleńskiem.
Obchody organizowane przez PiS
Prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz m.in. politycy jego partii złożyli kwiaty przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Podczas uroczystości odczytano nazwiska ofiar katastrofy.
Uroczystość zaczęła się o godz. 8 mszą w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca sąsiadującym z Pałacem Prezydenckim. Po mszy przy biciu dzwonów pod Pałac Prezydencki przeszedł pochód.
Prezesowi PiS towarzyszyli m.in. wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński (PiS), b. minister w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego Maciej Łopiński, szef klubu PiS Mariusz Błaszczak oraz liczna grupa osób przybyłych przed Pałac Prezydencki, by uczcić drugą rocznicę katastrofy smoleńskiej.
Po złożeniu kwiatów odbył się apel poległych, w trakcie którego odczytane zostały nazwiska 96 osób, które zginęły dwa lata temu pod Smoleńskiem. Po apelu poległych, zakonnik, który prowadził modlitwę mówił do zgromadzonych m.in. że "prawdy zabić nie można". Tak jak chciano zabić i zafałszować prawdę o zmartwychwstaniu Jezusa (...), dzisiaj podobnie ma się prawda o katastrofie smoleńskiej. Zdaje się, że tak jak 2 tysiące lat temu działali przywódcy Izraela, by zabić prawdę, tak współcześnie rządzący w podobny sposób chcą zabić prawdę o tragedii smoleńskiej - mówił zakonnik.
Zebrani we wtorek rano przed Pałacem Prezydenckim postawili drewniany krzyż, ustawili znicze w kształcie krzyża, składali kwiaty m.in. tulipany. Zgromadzeni trzymają w rękach biało-czerwone flagi, zdjęcia pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich oraz transparenty, na których widnieją napisy m.in. "Jesteśmy smoleńskim pomnikiem", "Pomników sowieckich nie chcemy, śmieci wyrzucać będziemy".
Na specjalnym telebimie zgromadzeni przed Pałacem Prezydenckim mieli możliwość obejrzeć film "10.04.10" autorstwa Anity Gargas.
Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz określił go jako "pierwszy film śledczy" jaki w ogóle został nakręcony i - jak mówił - stał się on dowodem w śledztwie. Z kolei Gargas powiedziała, że znakiem jest to, że dziennikarze muszą wyręczać prokuraturę i władze w docieraniu do prawdy o katastrofie smoleńskiej.
Z Krakowskiego Przedmieścia Jarosław Kaczyński wraz z grupą polityków PiS pojechał na cmentarz wojskowy na warszawskich Powązkach, gdzie złożyli kwiaty przed pomnikiem upamiętniającym 96 ofiar katastrofy smoleńskiej oraz na znajdujących się przy nim grobach osób, które zginęły w tej katastrofie.
Córka prezydenta przyjechała na Wawel
Rano na Wawelu odprawiono prywatną mszę świętą z udziałem córki prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Marty. O godzinie 8:41 wiceprezes PiS Beata Szydło, posłowie PiS: Andrzej Adamczyk, Andrzej Duda, Edward Czesak oraz senator PiS Stanisław Kogut złożyli kwiaty na grobie pary prezydenckiej przez członków rodziny oraz parlamentarzystów.
O godzinie 17:30 w Archikatedrze Wawelskiej odprawiona zostanie msza święta w intencji pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich oraz wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej.
Delegacja rządowa uroczystościach w Smoleńsku
Licząca ok. 120 osób delegacja rządowa, w tym krewni ofiar katastrofy smoleńskiej, przybyła na miejsce tragedii z 10 kwietnia 2010 r. Delegacja odda hołd 96 osobom, które zginęły dwa lata temu udając się na uroczystości w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej.
Delegacja rządowa po wylądowaniu samolotów w Moskwie przybyła na miejsce katastrofy autokarami. Uczestnicy delegacji, na czele z ministrem kultury i dziedzictwa narodowego Bogdanem Zdrojewskim, przeszli pod brzozę, w pobliżu której dwa lata temu rozbił się Tu-154M. W katastrofie zginął prezydent Lech Kaczyński, jego żona Maria i prezydencka delegacja.
W trakcie uroczystości w Smoleńsku przemówienie wygłosi minister kultury, później, w asyście honorowej żołnierzy Wojska Polskiego, nastąpi złożenie wieńca z biało-czerwoną szarfą bez napisu i zapalenie zniczy oraz modlitwa ekumeniczna.
W symboliczny sposób zostanie ustanowiona lokalizacja pomnika ku czci ofiar smoleńskiej tragedii, który ma być odsłonięty w kolejną rocznicę katastrofy smoleńskiej - 10 kwietnia 2013 r. Będzie miał on formę czarnego popękanego muru o żałobnym, cmentarnym charakterze, na którym znajdą się nazwiska ofiar katastrofy. W murze zaprojektowano także szerokie przejście, które będzie otwierać się na plac z granitu, mającym być miejscem kontemplacji.
W wizycie bierze udział ok. 120 osób, w tym ok. 30 krewnych ofiar katastrofy lotniczej i ok. 15 osób reprezentujących rodziny katyńskie. Uczestniczą w niej także m.in. prezydencki minister Maciej Klimczak, wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk, wicemarszałek Senatu Jan Wyrowiński, wiceszef MON Czesław Mroczek, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Krzysztof Kunert, a także prezes Federacji Rodzin Katyńskich Izabella Sariusz-Skąpska.
W uroczystościach rocznicowych w Smoleńsku upamiętniających ofiary katastrofy polskiego Tu-154M stronę rosyjską reprezentują: przewodniczący Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, Siergiej Naryszkin, władze lokalne, oraz przedstawiciele rosyjskiego ministerstwa kultury i ministerstwa spraw zagranicznych.
Minister kultury Bogdan Zdrojewski zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami przed rozpoczęciem uroczystości, że część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej nadal niezwykle silnie odczuwa dramat, który rozegrał się dwa lata temu. Rany, co naturalne, nie zabliźniły się, one są nadal niezwykle bolesne. Są osoby, które nadal nie mogą uwierzyć w to, co się stało - dodał minister.
Zdrojewski przypomniał, że Polacy powinni także pamiętać o ofiarach zbrodni katyńskiej. "Pamiętajmy, że wyprawa, która tak tragicznie się skończyła, miała na celu upamiętnienie tych, którzy zostali pomordowani w Katyniu, wówczas 70, a dziś 72 lata temu" - podkreślił. Minister zapowiedział też, że jesienią 2012 roku będzie jeszcze jedna uroczystość, która upamiętni ofiary Katynia, a będzie nią otwarcie czwartego cmentarza katyńskiego w Bykowni pod Kijowem na Ukrainie.
Jest nas niewiele, ale (...) przyjechaliśmy w imieniu wielu rodzin. Jestem na pewno reprezentantem tak naprawdę wielu rodzin smoleńskich. Przyjęłam zaproszenie na ten wyjazd ze względu na to, że przewidziano miejsce dla rodzin katyńskich. Pełniona przeze mnie funkcja zobowiązuje mnie do obecności tutaj - powiedziała PAP Skąpska.
Po uroczystościach w Smoleńsku, które rozpoczęły się z opóźnieniem, uczestnicy delegacji udadzą się do oddalonego o ponad 20 kilometrów Kompleksu Memorialnego Katyń, gdzie rozpoczną się uroczystości upamiętniające ofiary zbrodni katyńskiej. Ostatnim punktem programu wizyty polskiej delegacji będzie otwarcie agencji konsularnej MSZ w Smoleńsku.
A śledztwo trwa...
Polska prokuratura nadal prowadzi postępowanie w sprawie katastrofy smoleńskiej, przyczyna katastrofy nie została ustalona, natomiast prokuratura stwierdziła, że nie znaleziono żadnych dowodów, by przyczyną był zamach.
Z kolei według raportu przygotowanego przez zespół parlamentarny pod przewodnictwem posła PiS Antoniego Macierewicza, z dotychczasowych ustaleń wynika zespołu, że przyczyną katastrofy były dwa wybuchy.
Natomiast w raporcie komisji badającej katastrofę smoleńską, którą kierował ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller, jako przyczyny katastrofy wskazano zejście poniżej minimalnej wysokości przy nadmiernej prędkości opadania i pogodzie uniemożliwiającej widok pasa oraz spóźnione odejście na drugi krąg.
Według raportu komisji, nie stwierdzono związku między stanem technicznym samolotu a wypadkiem; śladów detonacji materiałów wybuchowych lub paliwa ani też pożaru w trakcie lotu.