Emerytowany anglikański arcybiskup RPA, laureat pokojowej Nagrody Nobla Desmond Tutu zganił premiera Donalda Tuska za usiłowanie - jak to ujął - zmniejszenia wsparcia dla rozwijających się krajów w unijnych negocjacjach o finansowaniu walki z emisjami CO2.

"Dziś Polska jest wśród 50 najbogatszych krajów świata, z PKB na mieszkańca trzy razy większym niż w Chinach i 20 razy większym niż w Mozambiku. Ale nie zawsze tak było. Wiele krajów okazało solidarność z Polską i pomogło odbudować kraj po latach represji i niewłaściwych polityk gospodarczych" - wytknął arcybiskup w liście datowanym na 28 października, rozdawanym w kuluarach szczytu UE w Brukseli.

"Pan Tusk powinien to przemyśleć i zaakceptować fakt, że na Polsce ciąży odpowiedzialność udzielenia pomocy innym częściom świata" - podkreślił Tutu. Analogiczny apel wystosował pod adresem kanclerz Niemiec Angeli Merkel.

"Merkel i Tusk powinni stanąć ponad wąskimi, zaściankowymi, krajowymi interesami i dostarczyć przywództwa, którego w tej chwili tak bardzo brakuje Unii Europejskiej. Miliony patrzą i czekają. Pokażcie im, że Wam na nich zależy, dajcie nadzieję" - wezwał emerytowany hierarcha z Kapsztadu, który wsławił się walką z apartheidem i zabiegał o pojednanie między białymi i czarnymi w RPA.

Unijny szczyt poświęcony jest przyjęciu mandatu na organizowaną w grudniu konferencję klimatyczną w Kopenhadze, co będzie wymagało przezwyciężenia impasu w rozmowach między krajami UE o podziale kosztów wsparcia biedniejszych krajów w walce ze zmianami klimatycznymi. By ograniczyć ciężar finansowy dla Polski, zbudowana przez rząd w Warszawie koalicja nowych państw członkowskich domaga się, by koszty były liczone na podstawie dochodu narodowego brutto albo udziału w pomocy rozwojowej, a nie na podstawie emisji CO2, co jest rozwiązaniem preferowanym przez kraje bogate.







Reklama