Szef państwa spotkał się w podparyskim Dammarie-les-Lys z rodziną francuskiego policjanta, który zginął we wtorek w regionie stołecznym od kul nieznanych sprawców. O to zabójstwo organy śledcze Francji i Hiszpanii podejrzewają organizację baskijskich separatystów ETA. Policja francuska zatrzymała już mężczyznę, który przyznał się do przynależności do ETA.

Reklama

Sarkozy zapowiedział w czwartek, że pozostali sprawcy zostaną "wcześniej czy później" ujęci. Zadeklarował jednocześnie, że Francja nie stanie się "spokojną bazą" dla bojowników ETA.

Przy tej okazji prezydent obiecał podjęcie działań, by powstrzymać akty przemocy wobec stróżów prawa. Podkreślił, że "kara faktycznego dożywocia - czyli 30 lat (więzienia) - powinna być systematycznie wymierzana wobec tych, którzy usiłują zabić funkcjonariusza państwowego. Nie możemy zgodzić się na jakąkolwiek +banalizację+ w tej dziedzinie".

Deklaracja Sarkozy'ego - jak podkreślają francuskie media - pociąga za sobą konieczność zmian w kodeksie karnym, który przewiduje maksymalną karę 30 lat więzienia jedynie w wypadku drastycznego morderstwa.

Słowa prezydenta niemal zbiegają się w czasie z gafą premiera Francois Fillona odnoszącą się także do przemocy wobec policjantów. W środę w czasie spotkania w Paryżu, wymienił on - jako przykład coraz większej agresji w stosunku do funkcjonariuszy policji - niedawne "zabicie" jednego z nich przez bandytów w Epernay, w Szampanii. W rzeczywistości - jak podają media - ów policjant nie zginął, tylko został ciężko ranny.

W czwartek Fillon sprostował swoją wypowiedź, wysyłając jednocześnie list z przeprosinami do rodziny tego funkcjonariusza.

Pomyłkę premiera skrytykowała natychmiast szefowa opozycyjnej Partii Socjalistycznej, Martine Aubry. Jej zdaniem Fillon chciał w ten sposób wykorzystać "ludzki dramat" do celów wyborczych centroprawicy przed niedzielną drugą turą wyborów regionalnych.

Francuskie media zauważają przy tym, że niemal równoczesne wypowiedzi Sarkozy'ego i Fillona podejmują "ulubione" hasło rządzącej Unii na Rzecz Ruchu Ludowego (UMP), czyli zaostrzenie walki z przestępczością.