Wpływowy burmistrz stolicy Jurij Łużkow potwierdził przed kamerami państwowej telewizji Rossija, że plakaty ze Stalinem pojawią się w maju na ulicach Moskwy. "Nie ugniemy się. Mamy w tej sprawie twarde stanowisko" - oświadczył.

Według Łużkowa, nie da się wykreślić Stalina z ludzkiej pamięci. "Wszak żołnierze szli do boju z okrzykiem <Za ojczyznę! Za Stalina!>" - oznajmił w niedzielę.

Burmistrz nie sprecyzował, kiedy billboardy ze Stalinem staną na ulicach Moskwy. Plakaty z wizerunkiem tego jednego z największych zbrodniarzy w dziejach świata pojawiły się już w niektórych stołecznych przychodniach lekarskich.



Reklama

Nie każdy chce Stalina w Moskwie

Komitet Organizacyjny obchodów w Rosji 65. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami nie planuje jednak przygotowania i rozmieszczenia jakiejkolwiek produkcji fotograficznej, filmowej bądź reklamowej związanej z Józefem Stalinem.

Poinformowało o tym anonimowe źródło w tym komitecie, cytowane we wtorek przez agencję RIA-Nowosti. "Czegoś takiego nie było nawet w czasach radzieckich" - podkreślił rozmówca agencji.

Ostatecznie nie wiadomo, jak będzie udekorowana Moskwa, bo władze miasta zapowiedziały w lutym, że podczas majowych uroczystości wyeksponują na ulicach stolicy billboardy z wizerunkiem Stalina. Chcą też przypomnieć Rosjanom oraz gościom "o jego roli w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej" (w Rosji nazywa się tak tę część II wojny światowej, w której ZSRR walczył po stronie koalicji antyhitlerowskiej - 1941-45).









Podano, że z prośbą taką do władz miejskich zwrócił się szef moskiewskiej rady weteranów wojny, pracy i organów ścigania, były zastępca członka Politbiura i sekretarz KC KPZR Władimir Dołgich.


Beria też ma być na zdjęciach

Szef stołecznego departamentu reklamy, informacji i wystroju miasta Władimir Makarow nie wykluczył, że na świątecznych plakatach pojawi się także były szef NKWD Ławrentij Beria.

Natomiast w sklepie z pamiątkami na Łubiance, obok siedziby FSB (następczyni KGB i NKWD), w szklanej gablocie eksponowane są mundury i broń oficerów NKWD. Wyłożono tam też tom wierszy o Stalinie.

Większość Rosjan (54 proc.) do dziś podziwia przywództwo zmarłego w 1953 roku Stalina - wynika z grudniowego sondażu, przeprowadzonego z okazji 130. rocznicy jego urodzin.










Krytyka obserwatorów

Plany władz Moskwy wywołały oburzenie wśród obrońców praw człowieka i części weteranów wojennych. Stowarzyszenie Memoriał zapowiedziało ustawienie własnych billboardów, przypominających zbrodnie, jakich dopuścił się tyran.

Z kolei szefowa Moskiewskiej Grupy Helsińskiej Ludmiła Aleksiejewa zapowiedziała, że jeśli portrety Stalina rzeczywiście pojawią się na ulicach stolicy, to ona obrzuci je jajkami.

Plany stołecznych władz skrytykowali również liderzy partii Jedna Rosja i niektórzy członkowie Izby Społecznej, struktury doradczej przy prezydencie Rosji.





Reklama