Pokaz "Katynia" to dowód, że nasze społeczeństwo poczyniło poważny krok na drodze przywracania prawdy o tragedii II wojny światowej - ocenia w piątek rządowa "Rossijskaja Gazieta", anonsując wieczorną premierę dramatu Andrzeja Wajdy w telewizji Rossija.
Dziennik podkreśla, że "Wajda zrobił wiele, aby jego film nie został uznany za antyrosyjski".
Według "Rossijskiej Gaziety", "w obrazie nie ma tej wewnętrznej wolności, do której przyzwyczaił nas polski mistrz". "Temat jest zbyt gorący (...), by podejmować go w oderwaniu od politycznej koniunktury" - konstatuje.
Dziennik wskazuje, że "potrzeba dużo czasu, by rany przestały boleć; by narodowe ambicje obu stron pozwoliły artystycznej analizie być obiektywną". "Jednak ważny krok poczyniono" - zaznacza.
Powołując się na opinię Wajdy, "Rossijskaja Gazieta" zauważa, że jego dzieło "porusza tematy, stosunek do których przekształca tłum w społeczeństwo". "Dla Polski jest to akt obudzenia pamięci. Dla Rosji Katyń mógłby stać się pokutą" - pisze.
Dziennik zaznacza, że "film nie opowiada o przeciągającym się sporze między Polską i Rosją, lecz o nieludzkim oddziaływaniu zbrodniczych idei". "Patrzysz na tragedię pod Smoleńskiem, a myślisz i o Oświęcimiu, i o Gułagu. Są to diabelskie nasienia tej samej świadomości i tej samej ideologii; ideologii, która jeszcze nie poszła w niepamięć" - wskazuje.
Zdaniem "Rossijskiej Gaziety", "przesłanie wielkiego polskiego mistrza adresowane jest do ludzi, którzy od dawna żyją w innym świecie i nie chcą nic wiedzieć o świecie minionym". "To nie jest film dla tych, którzy od dawna leżą w bratniej mogile XX wieku - jest dla żywych. Jeśli rzeczywiście jeszcze żyją i są w stanie cokolwiek przeżywać" - konkluduje rządowy dziennik w materiale zatytułowanym "Odkupienie".
Telewizyjną premierę "Katynia" zapowiada także sympatyzująca z premierem Rosji Władimirem Putinem wielkonakładowa "Komsomolskaja Prawda". Gazeta podkreśla, że "tragedia katyńska na przestrzeni dziesięcioleci obrosła mitami i do dzisiaj zatruwa relacje Rosji z Polską".
"Komsomolskaja Prawda" zwraca uwagę, że po projekcji w studiu odbędzie się dyskusja. Podaje też, że "jednym z jej centralnych tematów będzie problem odtajnienia archiwalnych dokumentów z 1940 roku".
"Wielu specjalistów uważa, że wszystkie dokumenty tej sprawy Rosja już opublikowała i teraz historię należy zostawić historykom, a nie przekształcać ją w narzędzie politycznego szantażu" - pisze proputinowska gazeta.
Rossija wyświetli dramat Wajdy w kanale tematycznym Kultura, w porze najwyższej oglądalności. Emisję wyznaczono na godz. 19.50 czasu moskiewskiego (17.50 czasu polskiego). Dyskusję "<Katyń>. Posłowie" zaplanowano na godz. 21.45 (19.45).
W dyskusji wezmą udział: szef Federalnej Agencji Archiwalnej Andriej Artizow, dyrektor Instytutu Historii Powszechnej Rosyjskiej Akademii Nauk, profesor Aleksandr Czubarian, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu Rosji, Konstantin Kosaczow, prezes Związku Filmowców Rosji, reżyser Nikita Michałkow oraz kierownik Katedry Historii Stosunków Międzynarodowych i Polityki Zagranicznej Rosji Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGIMO) Michaił Narinski. Poprowadzi ją redaktor naczelny pisma "Politiczeskij Kłass" Witalij Tretjakow.
Będzie to pierwsza projekcja "Katynia" w rosyjskiej telewizji.
Obraz Wajdy nie trafił do oficjalnej dystrybucji w Rosji, choć - zgodnie z kontraktem zawartym z polską stroną - rosyjski dystrybutor powinien był wprowadzić "Katyń" do kin przed końcem 2008 roku. Dotychczas film prezentowany był tylko w różnych miastach na pojedynczych pokazach i na festiwalach.
Redaktor naczelny kanału Kultura Siergiej Szumakow oświadczył w środę, że prezentacja "Katynia" jest dla jego stacji akcją bezprecedensową, ale przemyślaną. "Uważamy, że widzowie kanału Kultura zasługują na to, aby jako pierwsi w Rosji zobaczyć wielkie kino, które wywołuje żywe zainteresowanie i zaciekłe spory w społeczeństwie" - przekazał Szumakow.
Anonsując film, rosyjska TV określa mord NKWD na polskich oficerach w 1940 roku jako jedną z najstraszniejszych tragedii II wojny światowej. Informuje też, że pokazy "Katynia" na prestiżowych festiwalach filmowych w Berlinie i Wenecji stały się prawdziwą sensacją. Odnotowuje również, że w 2008 roku dramat Wajdy był nominowany do Oscara.
Kanał Kultura zauważa, że "Katyń" wywołał burzliwe dyskusje w Polsce i Rosji już w czasie zdjęć. "Różne siły polityczne próbowały wykorzystać go do swoich celów. Wielu uznało obraz Wajdy za antyrosyjski. Jednak sam reżyser wyjątkowo precyzyjnie określił swoje stanowisko: +Film w żadnej mierze nie jest skierowany przeciwko Rosji. Opowiada o tym, jak dokonywała się zbrodnia Stalina+" - wskazuje stacja.
"Katyń" zostanie także pokazany 7 kwietnia w Centralnym Domu Dziennikarzy w Moskwie jako posłowie do retrospektywy polskiego filmu zatytułowanej "Kino moralnego niepokoju". Ta projekcja zbiegnie się w czasie z uroczystościami w Lesie Katyńskim koło Smoleńska, upamiętniającymi 70. rocznicę zbrodni katyńskiej, w których wezmą udział premierzy Polski i Rosji, Donald Tusk i Władimir Putin.
W Moskwie obraz Wajdy wyświetlany był kilkakrotnie - w 2007, 2008 i 2009 roku. W marcu 2008 roku film osobiście w stolicy Rosji prezentował reżyser.
Wiadomo, że choć filmowy kontrakt nakazywał Rosjanom dystrybuować w ich kraju obraz Andrzeja Wajdy - tak się nie stało. Ale rosyjskie władze zgodziły się na coś, co wydawało się wręcz niemożliwe. Dziś telewizja Rossija wyemituje "Katyń". I to w godzinach najwyższej oglądalności.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama