Jak zauważa agencja Reutera, dokument ten stanowi istotną oznakę poprawy stosunków między Waszyngtonem a Moskwą, które pogorszyły się zwłaszcza po rosyjskiej akcji zbrojnej przeciwko Gruzji w 2008 roku.

W porównaniu z poprzednimi porozumieniami nowy traktat zmniejsza limit gotowych do operacyjnego użycia głowic nuklearnych, pozostawiając jednocześnie obu państwom taki potencjał jądrowy, który wystarczyłby do wzajemnego unicestwienia.

Reklama

p

Każda ze stron będzie teraz mogła posiadać najwyżej 1550 głowic nuklearnych, gotowych do bojowego użycia. Jest to o 74 proc. mniej niż przewidywał poprzedni układ START i o 30 proc. mniej niż uzgodnili jako maksymalny pułap w tak zwanym układzie moskiewskim z 2002 roku prezydenci George W. Bush i Władimir Putin.

Reklama

czytaj dalej >>>

Na mocy nowego traktatu, łączna liczba gotowych i niegotowych do użycia bojowego lądowych wyrzutni międzykontynentalnych pocisków balistycznych, wyrzutni rakiet balistycznych na okrętach podwodnych oraz oprzyrządowanych do uzbrojenia nuklearnego ciężkich bombowców u każdego z partnerów nie może przekroczyć 800.

Jednocześnie obu stronom zezwolono na posiadanie do 700 gotowych do użycia środków przenoszenia broni jądrowej, którymi są międzykontynentalne pociski balistyczne bazowania lądowego, rakiety balistyczne umieszczone na okrętach podwodnych i zdolne do uderzeń nuklearnych bombowce. W porównaniu z poprzednim układem START jest to pułap o ponad połowę niższy.

26 marca w informującym o parafowaniu nowego traktatu START komunikacie Biały Dom zaznaczył, że "nie zawiera on żadnych ograniczeń, dotyczących testowania, opracowywania lub rozmieszczania obecnych bądź planowanych programów obrony antyrakietowej USA ani też obecnego bądź planowanego konwencjonalnego potencjału uderzeniowego dalekiego zasięgu Stanów Zjednoczonych".