Głównym zagrożeniem pozostaje uszkodzony przez wybuch czwarty reaktor w wyłączonej już elektrowni - powiedział szef państwa, wizytując Czarnobyl.

Reklama

"Póki nie powstanie nowy sarkofag, który będzie chronił (reaktor), niebezpieczeństwo odczuwać będzie nie tylko Ukraina, ale i nasi sąsiedzi: Rosja, Białoruś, oraz państwa europejskie" - powiedział Janukowycz.

Jak wskazuje opublikowany w poniedziałek sondaż kijowskiego Instytutu im. Horszenina ponad 80 procent Ukraińców także uważa, że elektrownia pozostaje dla nich zagrożeniem.

Prawie połowa badanych jest zdania, że wybuch w Czarnobylu był katastrofą ekologiczną, a ponad 35 proc. sądzi, że był on katastrofą technologiczną. Ponad 25 proc. respondentów określiło eksplozję mianem tragedii narodu ukraińskiego.

Eksplozja reaktora czarnobylskiej elektrowni w kwietniu 1986 roku doprowadziła do skażenia ok. 100 tys. km kwadratowych powierzchni. Najbardziej ucierpiała Białoruś. Substancje radioaktywne dotarły też nad Skandynawię, Europę Środkową, w tym Polskę, a także na południe kontynentu - do Grecji i Włoch.

Specjaliści wciąż nie potrafią ustalić, ile było śmiertelnych ofiar katastrofy. Według ocen Światowej Organizacji Zdrowia liczba zmarłych na raka wywołanego przez skażenie po wybuchu w elektrowni może sięgać nawet 9 tysięcy.

Strefa wokół Czarnobyla do dziś jest zamknięta. Obowiązuje tam surowy zakaz przebywania. Pomimo to w domach w okolicznych wsiach można spotkać nielegalnych mieszkańców, utrzymujących się z rolnictwa.