Nazywając koleżankę lesbijką, wcale nie obrażasz mieszkańców wyspy Lesbos - oto decyzja greckiego sądu. Zgodnie z opublikowanym we wtorek orzeczeniem, nie będzie więc sądowego zakazu używania pojęcia "lesbijka".
Sąd uznał, że pojęcie "lesbijka" nie definiuje tożsamości mieszkańców wyspy Lesbos, więc wolno się nim swobodnie posługiwać zarówno w Grecji, jak i na świecie.
Trójka Greków domagała się, żeby sąd zabronił greckiemu ugrupowaniu walczącemu o prawa homoseksualistów posługiwania się terminem "lesbijska" w nazwie.
Dla rzeczniczki ugrupowania, którego pełna nazwa to "Homoseksualna i Lesbijska Społeczność Grecji", skarga to po prostu przejaw homofobii. "Jaki będzie ich następny krok? Pozwą Narody Zjednoczone? Tam też używa się terminu" - ironizowała.
Na wyspie Lesbos mieszkała w czasach starożytnych poetka Safona, która w swych dziełach sławiła miłość między kobietami.