Według dziennika "The Sun" agent sprzedał aparat na portalu eBay za 17 funtów. Szczęśliwy nabywca zabrał nowo nabyte cacko na wakacje.

Fotoamator bardzo się zdziwił, gdy pośród zrobionych na urlopie fotek znalazł zdjęcia rakietowych granatników przeciwpancernych, fotokopie dokumentów, dziwnie brzmiące nazwiska, odciski palców...

Reklama

Znalezisko najwyraźniej nie tylko go zdumiało, ale i zaniepokoiło. Odniósł więc aparat na komisariat policji w hrabstwie Hertfordshire na północ od Londynu.

Brytyjski wywiad MI6 prowadzi teraz śledztwo w tej sprawie. Oczywiście trudno jest mu się przyznać, że jego agent mógł się okazać aż tak bezmyślny, by sprzedać aparat na internetowym portalu. Oficjalnie śledztwo jest więc prowadzone po to, by "ustalić, w jaki sposób agent utracił" aparat cyfrowy z tajnymi danymi dotyczącym Al-Kaidy.