Facebook się starzeje. Najpopularniejszy portal społecznościowy świata powstał jako sieć skupiająca głównie studentów i społeczność akademicką. Teraz serwis, który zdobył popularność na amerykańskich kampusach uniwersyteckich i szturmem wdarł się do szkół średnich, może stać się uniwersytetem trzeciego wieku. Według sondażu firmy konsultingowej iStrategyLabs portal przeżywa prawdziwą inwazję dorosłych.
>>>Przyszły szef Mi6 "wpadł" na Facebooku
W ciągu ostatnich 6 miesięcy liczba użytkowników Facebooka zwiększyła się w USA o 70 proc. - jest ich już 72 mln. Na całym świecie serwis ma już około 200 milionów użytkowników. Ten spektakularny wzrost to także zasługa starszej generacji internautów. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy do internetowej społeczności dołączyło 18 mln. osób powyżej 35 roku życia. To oznacza, że największa grupa korzystających z serwisu - jedna trzecia - lokuje się obecnie w grupie wiekowej 35-54.
>>>Cyberprzestrzeń w służbie rewolucji
Eksperci iStrategyLabs alarmują: spadła liczba młodzieży szkolnej i studentów, którzy korzystają z Facebooka. "Jest ich odpowiednio 16.5 proc. i 21.7 proc. mniej" - pisze szef firmy, Peter Corbett. "Te dane potwierdzają pogłoski, że młodych odstraszyli od serwisu ich rodzice" - ostrzega. Jednak mimo spadku liczby uczniów i studentów w puli użytkowników, ogólna liczba korzystających z serwisu osób między 18 a 34 rokiem życia wzrosła - zwraca uwagę brytyjski "The Guardian". Do Facebooka dołączyło niemal 8 mln. osób z tej kategorii wiekowej. Ale nie mieli szans ze..swoimi rodzicami.
>>>Chiny wzmocniły Wielki Mur. W Internecie
To nie amerykańscy 35-latkowie wygrali wyścig o największy wzrost liczby użytkowników Facebooka. Ich starsi, 40-50-letni kuzyni również musieli uznać przegraną. W serwisie powstał prawdziwy oddział geriatryczny - o ponad 500 proc. wzrosła liczba jego użytkowników, którzy mają 55 lat lub więcej. Już 5.8 mln. Amerykanów urodzonych przed 1954 rokiem przegląda na Facebooku profile znajomych, gra w gry internetowe, podgląda przyjaciół na zdjęciach i informuje o tym, co akurat robi. Serwis zaczyna przypominać polską Naszą-klasę, której szalona popularność to zasługa nie tylko młodzieży, ale i pokolenia 50-latków, którzy rzucili się do poszukiwania w sieci przyjaciół z liceum.