A wszystko to, gdy CIA bezskutecznie stara się trafić na ślad Osamy bin Ladena!

Jest jednak druga strona tej nietypowej strategii marketingowej. Nazwisko bin Laden i podobieństwo do największego terrorysty świata łączy się jednak dla poczciwego sklepikarza z pewnymi kłopotami: policja co jakiś czas wzywa go, by sprawdzić, czy prawdziwy Osama bin Laden nie skorzystał z sytuacji i nie wpadł na pomysł, aby ukryć się, udając sklepikarza Mohammeda Sandwhaniego w miejscowości Maliya Myana.

I nie ma w tym nic dziwnego. Zdarzały się bowiem przypadki, gdy nawet najbardziej znani przywódcy wyręczali się sobowtórami. Wielką loterią zawsze były spotkania z byłym prezydentem Iraku Sadamem Husajnem. Trzeba było analiz sądowych, by ocenić, czy na spotkanie przybył autentyczny Husajn czy też jego sobowtór. On sam tłumaczył te przebieranki względami bezpieczeństwa!