Okazało się, że Chinka, oddając cześć pamięci swoich przodków, paliła kadzidła, od których najpierw zajęła się trawa, a potem las.

Najpierw 58-letniej kobiecie sąd kazał zapłacić 16 tysięcy dolarów (48 tysięcy złotych) grzywny. Na tyle obliczono straty spowodowane pożarem. Jednak, gdy okazało się, że rodzina Chinki nie jest w stanie zebrać takich pieniędzy, sąd postanowił ukarać ją inaczej. Ma posadzić tysiące drzew. Skąd na nie weźmie pieniądze? To już wysokiego sądu nie interesuje.