Sędzia był surowy, bo - jak powiedział - para wykazała kompletną pogardę dla prawa. I miał rację. W styczniu oboje rodzice za wagary córki zostali skazani na dwa miesiące w zawieszeniu. A brytyjskie prawo jest surowe i jasno mówi, że za uczęszczanie dziecka do szkoły odpowiadają rodzice. Podobnie jak w Polsce, tylko że u nas za wagarujące pociechy nikt jeszcze nie trafił za kraty.

Ponieważ ci skazani rodzice traktowani są jak recydywiści, nie przysługuje im kara w zawieszeniu. Pójdą więc siedzieć. Ciekawe tylko, czy ich córka po wakacjach zacznie przykładnie uczęszczać na zajęcia. W końcu jej rodzice w tym czasie będą jeszcze w więzieniu.