Do tej pory w sondażach liczyło się dwoje kandydatów: Nicolas Sarcozy i Ségolène Royal. Pierwszy to kandydat prawicy. Popiera go ponad 30 proc. Francuzów. Zdobył sobie uznanie wśród zwolenników twardej polityki.

Royal to pierwsza kobieta, która ma szanse, żeby zdobyć najwyższe stanowisko nad Loarą. Kusi wyborców obietnicą tanich kredytów i mniejszych podatków. Royal w ostatnich sondażach ma 23 proc. poparcia.

Tylko 7 proc. mniej wyborców głosowałoby na trzeciego - Francoisa Bayrou, polityka centrum. "Przez miesiące wmawiano Francuzom, że mają tylko wybór między Sarcozym a Royal. A oni nie chcą takiego wyboru" - tłumaczy swoją popularność Bayrou. Francuzi będą wybierać prezydenta na przełomie kwietnia i maja.