W miastach takich jak Pekin czy Szanghaj ludzie chodzą w maskach, bo nie mogą już wytrzymać smrodu. Odsetek chorych na raka dramatycznie wzrasta. Rząd chiński mówi: "dość". Zapowiedział właśnie, że tylko w tym roku wyda 250 mln dolarów na wielką batalię o świeże powietrze.

Pieniądze pójdą głównie na budowę systemu kontroli powietrza. Specjalne czujniki będą odczytywały stopień skażenia atmosfery i wskazywały komin, z którego pochodzi trucizna. W przypadku przekroczenia nowych norm ochrony środowiska, czujniki zaalarmują także ludzi o czyhającym w powietrzu niebezpieczeństwie.

Rząd chiński musiał w końcu zająć się tym problemem, bo Chinom grozi katastrofa ekologiczna. Co roku buduje się tam tysiące nowych fabryk, a w 2009 roku Chiny prześcigną USA w liczbie używanych samochodów.